... waga niestety od wczoraj bez zmian... 61,9 kg... w sumie dobrze, że przynajmniej nie wzrosła...
... wpis robię dopiero teraz, bo poranki mam ostatnio jakieś szalone... dziś np sprawdzałam jeszcze prace uczniów... pierwsze w tym roku szkolnym... jakoś nie mogłam się przybrać przez cztery dni...
... wydaje mi się, że wracam do jako takiej równowagi... chociaż zdarzają mi się chwile niepokoju lub byle co mnie złości... nie chciałabym wypowiedzieć tego w złą godzinę... ale bardzo rzadko... i chyba coraz rzadziej zdarzają mi się bóle w klatce piersiowej... teraz bardziej plecy mnie pobolewają...
... tak w ogóle to już jestem po pracy :) od dwóch godzin :) ale za to jutro będę siedzieć w szkole cały boży dzień, bo mam 6 lekcji... nie wyobrażam sobie już jak kiedyś miałam po 8... ;)
Brzoskwinkaa
19 września 2007, 07:25Co tam u Ciebie słychac... Coś ostatnio sie nie odzywasz... Pozdrawiam<BR><BR>
kubi2000
18 września 2007, 20:30bardzo mi milo że mnie odwiedziłaś :)) fakt jestem zawzieta ale za to slodycze mnie kuszą i to bardzo. Wiem że okres zimowy bardziej sprzyja mojemu odchudzaniu niz lato i ciesze się że właśnie taki okres nastaje :)) A co do Ciebie moja droga to musze powiedzieć i to z przyjemnością że ślicznie wyglądasz :) Te włosy figura no w ogole szał ciał :))) Mam nadzieje że powrócisz do formy nauczycielskiej już wkróe (choc wiem jak to się nie chce pracować) :)))))))
aldona30
18 września 2007, 19:57widzę, że zaczynasz wchodzić na pełne obroty, początki zawsze są trudne a jeszcze po dwóch miesiacach przerwy, to juz w ogóle. Będzie dobrze, ja też mam nadzieje, ze Twoje bóle sie skończyły, bo to nic przyjemnego. Pozdrowienia
Menica
18 września 2007, 17:30Schudnąć nie jest łatwo, ale widzę, że utrzymanie wagi w jednym miejscu też nie należy do prostych zadań. Ty jednak radzisz sobie z tym całkiem dobrze. Jakiego przedmiotu uczysz w szkole?
Sylw00ha
18 września 2007, 17:02sama nazwa garwolin zawsze mi sie podobala ale jeszcze nigdy tam nie bylam:) a do warszawy jezdze raz w tygodniu:) pozdroweczki
Inga2
18 września 2007, 16:47nie ma co płakać, a już zwłaszcza Ty, laska z BMI dążącym do zera. Jeśli ja uważam, że wyglądam teraz korzystnie to Ty wyglądasz rewelacyjnie :)
Inga2
18 września 2007, 16:32Cieszysz się z mojego nieszczęścia? :( Ale za to dziś ćwiczyłam całe 20min, a jakże! I wieczorem po pracy jeszcze poćwiczę. Ja też ostatnio nie mogę się zebrać do różnych rzeczy, potem muszę to robić w ostatniej chwili. Pozdrawiam :)
Inga2
18 września 2007, 14:00Chyba dobrze, że waga stoi, a nie idzie w górę tak jak wczoraj. Nie masz się co przejmować teraz jak już właściwie osiągnęłaś swój cel.
aanneett
18 września 2007, 13:46hej.kurcze fajnie miec rozne godziny pracy.13 a Ty juz dawno jestes w domciu...a ja musze siedziec plackiem do 18 chocby sie waliło i paliło:o( fajne fotki z wesela. pozdrawiam i miłego popołudnia;o)
foczak
18 września 2007, 13:22Ja w pierwszym roku swojej pracy pracowalam w szkolach oddalonych od siebie o ok. 30 minut szybkiego marszu... W dodatku byly to szkoly średnie wiec mialam mnostwo roboty i ruchu ha ha. A teraz siedze w domku... i do 14 to nawet nie wiem kiedy mi czas zlecial... ale czlowiek szybko sie przyzwyczaja do dobrego ;) A tak sie balam ze nie bede miala co z soba robic- bo uwazalam sie za pracoholika ;) Juz wiem ze nim nie jestem ... POZDRAWIAM! A waga! to tylko waga ... ;)
moniaf15
18 września 2007, 13:12teraz chyba na mnie przejda te bole w klatce... ciagle czuje taki ucisk i niepokoj... i nawet drobne sprawy spedzaja mi sen z powiek, np sama mysl o pisaniu po szwedzku cv albo szukanie zaginionych dokumentow... juz jakos mysli ze przeciez musza gdzies byc bo nikt nie mogl ich wyrzucic nie jest w stanie mnie uspokoic... sama siebie nakrecam... to chyba nie jest dobry objaw... ehhh mowie ci Anetko jakos tak mi ciezko teraz... dobrze ze choc z rybkiem jest oki, bo to juz w ogole bylaby tragedia... jakos ta ciezka sytuacja nas jednoczy i nawet to co kiedys skonczyloby sie klotnia lub dlugim milczeniem teraz daje sie jakos zalagodzic... juz cie nie zanudzam, ciesz sie wolnym i nabieraj sil na jutro, buziaczki
Czesia222
18 września 2007, 13:11No Kochana! Powodzenia życzymy;) Nie jest tam źle z Tobą;) Bardziej mogłabym pozazdrościc;) hihih ale nie wiem czemu jak kobieta beirze ślub w sumie to facet chyba tez to odrazu tyjemy;) co sie z nami wtedy dzieje;))