Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... i co?


... dzisiaj o dietkowaniu w ogóle zapomniałam - jadłam, co mi dali - cały dzień w gościach - myślę jednak, że nie było tak źle... mam tylko jednego malinowego reddsa na sumieniu...
... a waga nadal w miejscu... 69,6kg :(
... i zauważyłam, że moja skóra na żebrach jest okropna - jak się odwracam, tworzą się trzy okropne fałdy... czy jest na to jakiś sposób?

Kobietki - pozdrawiam Was cieplutko w ten deszczowy, jesienny wieczór :) gdyby nie Wy dawno bym się już poddała - buziaki :) dziękuję za wsparcie :) jest mi bardzo potrzebne...
  • carmel

    carmel

    29 września 2006, 16:43

    To ja dziekuje za słowa otuchy.. trzymaj sie!

  • kluskens

    kluskens

    29 września 2006, 16:22

    no to mzoe jakies cwiczonka albo A6W?

  • Maren01

    Maren01

    28 września 2006, 22:32

    Witam:) A co do twojego reddsa malinowego, dzisiaj w gazecie przeczytałam, że piwo może odchudzić:)Jakoś w to nie wierze..ale tak napisali:)Pozatym..człowiek czasem potrzebuje takich rzeczy, więc głowka do góry, jutro waga spadnie:)

  • kwiat75

    kwiat75

    28 września 2006, 21:08

    sory za błędy, ale zmeczona jestem ....

  • kwiat75

    kwiat75

    28 września 2006, 21:05

    Nie rezygnuj z ćwiczeń to one rzeźbią sylwetkę. Nawet po duzym spadku wagi osoby, które ćwiczą mają mniejszy problem z elastycznością i jędrością skóry. Na boczki - skręty, cwiczenia na mięśnie skośne brzycha, hula hop, twister itp.

  • Anuska89

    Anuska89

    28 września 2006, 21:02

    Dziękiza wsparcie :) Moderator nie wiem czemu odrzuca, ale już naszczęście się uspokoił :P A na fałdki dobry sposób to ćwiczonka, wszelkiego rodzaju skręty rozciąganie biegi podskoki i tłuszcz nie ma szans :) pozdrawiam

  • moniaf15

    moniaf15

    28 września 2006, 20:57

    cwicz dalej i pamietaj ze miesnie waza!!! no a to ze waga nie rosnie to tez sukces ;o)))