za godzinkę wychodzę na ten bal... miałam ubrać top zawiązywany na szyi i bolerko (komplet w kolorze czarnym ze złotymi refleksami), ale niestety w obecnym moim rozmiarze wyglądało to okropnie... zakładam więc ten topik na biały golfik z krótkim rękawem, a na dół spodnie na kant (też czarne)... nie za bardzo pasuje do sytuacji, ale od biedy może być... :)
postaram się zbyt dużo nie zjeść, ale będzie trudno... w sumie wyskaczę, no nie?
pozdrowionka :)
miszutka
12 października 2006, 21:05Dobrej zabawy
kryzys
12 października 2006, 16:10napewno wyskaczesz, staraj się skakać jak najwięcej żeby nie mieć czasu na jedzenie. Od jednego obżarstwa nie zgrubniesz, ale potem trudno jest się od nowa zmobilizować, wiem coś o tym.. pozdrawiam Cie baw się pysznie, ja w sobotę idę na wesele i też mam ten problem...