... sprawę włosów... ja lubię moją fryzurkę... tylko tak jakoś przyszło mi do głowy, że muszę być okropną nudziarą, skoro od dziesięciu lat nic w tym względzie nie zmieniłam... ale cóż... taka jestem :) a boję się zmian... na razie zostawię to, co jest... pomyślę, czy naprawdę chcę coś nowego i wtedy ewentualnie udam się do fryzjera :) ... tylko Mąż już kilka razy pokazywał mi i mówił: "zobacz, jaka ładna fryzura..." - chyba chciał mi zasugerować, że powinnam coś zmienić...
... tak jak już pisałam, w ciągu tygodnia nie jestem za bardzo w stanie panować nad tym, co jem i kiedy... wstaję o 6, idę 20 minut do przystanku, jadę 40 km do pracy... jestem w niej średnio 5 godzin... w tym czasie nie jem prawie nigdy, bo nie mam czasu... między lekcjami a pociągiem powrotnym mam zwykle z dwie godzinki, więc odwiedzam moich Rodziców - jestem okropnie głodna po tych pięciu godzinach, więc jem obiad u Mamy... około 16:40 docieram do własnego domku... Mężuś czeka z obiadem... zjadam go, a po trzech godzinach jem kolację... czyli ok 19 - 20... o 23 jestem w łóżku... tyle... może macie jakieś pomysły, jak to naprawić?
gozja
19 października 2006, 19:17w pociagu mozna cos zjesc a ja kurcze wszedzie jezdze autem, rece musza byc na kierownicy jakby nie bylo hehe ;DDD plus lekcje daje w domach wiec tez nie bardzo juz sobie myslalam nad jakimis zupkami marchewkami i jablkami bo ja nic nie jem w tym czasie a pozniej mam ochote na jedzenie po 18 a juz od 2 miesiecy nie jem echhh ;///
truskiartystik
19 października 2006, 15:41Co do Twojego postu to moze lepiej jesc czesciej, ale mniej :) A gdzie idziemy.... hmmmmmm może w zapomnianą Europę Słowacja, Czechy, Rosja, Litwa, Ukraina....
kryzys
19 października 2006, 10:19Dwa obiady? Może być, czym więcej posiłków tym lepiej. Staraj się jednak zjadać małe porcje tak, żeby te dwa małe obiady były jak jeden duży. Na pewno będzie to z korzyścią dla twojej wagi. Mam do Ciebie jeszcze pytanie: Jak zmierzyć procentową zawartość tłuszczu w organiżmie? Pozdrawiam, ale jestem głodna chyba jakieś ochłodzenie się zbliża
turkus
18 października 2006, 17:21Witaj :) Ja też boję się zmian, ale całkiem niedawno zdecydowałam się na odważny krok ze zmianą fryzury i zrobiłam sobie grzywkę. Mam na szczęście sprawdzoną fryzierkę, która z włosami potrafi czynić cuda i z efektu jestem bardzo zadowolona :) Ty jesteś zadowolona ze swojej fryzurki, także trwaj przy niej. A jak kiedyś odważysz się coś zmienić, to na pewno źle nie będzie. Masz długie włosy, z którymi naprawdę można zrobić wszystko. Pozdrawiam, trzymaj się :*
pannamigootka
18 października 2006, 10:04i Niuńka ma rację...jedz śniadako, bo kiedy je jesz to organizm przyspiesza przemiane materii bo jest przygotowany na to, że cały dzień będzie dostawał obfite posiłki, a w miare uplywu dnia zmniejszaj posilki. Gdy nie jesz śniadanka organizm przestawia sie na tryb głodowy i magazynuje to co zjadłas w ciągu dnia. JESZCZE RAZ POZDRAWIAM=P
pannamigootka
18 października 2006, 10:01Mężuś z obiadkiem...też tak chcę!!! hehe może nie jedz kolacji skoro jesz obiad dość późno tzn ok17.A nawet 2obiady=D A do pracy może jednak sobie cos zabieraj. Chociażby jabłuszko. A co do sukienki to też się w niej sobie podobam bo gorsecik podkreśla talie a sukienka mnie wyszczupla i moich bioderków nie widać.=DD
niunia007
18 października 2006, 01:10hej slonce :) wiesz co do fryzurki... skoro sie dobrze w takij czujesz... to moze jesli zdecydujesz sie na zmiane to zrob delikatna...pocieniuj je troszke i skroc... i jak ci sie spodoa zmienianie to zrob odwazniejszy krok :):) w koncu wlosy zawsze odrastaja!!! ja uwielbiam zmiany wlosow!! teraz mam dosc krotkie ale i tak kombinuje :):) ja nie moglabym 10 lat nosic tej samej fryzurki :) zreszta mozesz obejrzec fotki u mnie kilka wpisow nizej to sama zobaczysz :):) a co do dietkowania to uwazam ze powinnas odpuscic sobie jeden z obiadkow....a lbo jesc u mamy albo z mezulkiem...a moze u mamusi tylko jakis drobny kaseczke...jakas surowka... moze salatka...albo owoc... a do pracy powinnas sobie zabrac chociazby banana lub jablko!!! bo tak to sie brzusio rozreguluje i bedzie zle... chudniecie sie moze spowolnic :) wiec pomysl co mozesz do pracy zabierac... moze zrob sobie wieczorkiem mala kanapke z ogorkiem i zapakuj w folie i do lodowki i rano tylko w torbe i w pracy drobna przekaska jest!!! postaraj sie jesc tezsniadanka!!bo to kurcze naprawde wazne!!! i zawsze w ciagu dnia sie spali!! wiec postaraj sie jakos sobie to wszytsko rozplanowac!! trzyam kciuki za powodzenie i jakby co to pytaj smialo o ewentualna pomoc!!chetna ja zawsze :):) buzka!!papa
Filipka
17 października 2006, 23:23hmm myśle ze powinnas koniecznie zrezygnowac z jednego obiadu ten u mamy jest w sam raz o odpowiedniej porze ,ten w drugi wdomu odpusc a zjedz coś lekkiego np o 20 jakis jogurt albo warzywko herbatke owocowa i oczywiscie konieczne powinnaś jeśc sniadanie i przekasic coś mimo wszystko w pracy chocby owoc jakiś serek nie bedziesz taka głodna popłudniu i nie wchłoniesz kolacji:)
Antoya
17 października 2006, 23:14Dzięki za trzymanie kciuków, Aniu:) Baaardzo się przydały! Czy zauważyłaś, że większość Vitalijek , to ANIE ? Hi,hi...
jagusia1979
17 października 2006, 22:50Cieszę sie Anulcia ze do mnie zaglądasz, chyba znowu łapie jakąś deprechę. Apropo Twoich włosków to są bardzo fajne zresztą też mam długie. i nie mam kłopotu z nimi. A długie włosy odmładzają wiesz o tym. Wiec się nie przejmuj ze masz "starą" fryzurkę. Hi hi. Całuski
malina07
17 października 2006, 22:25Dwa obiady?Chyba zwariowalas!!!!W domku ostatni posilek,przygotowany przez meza i koniec.O kolacji nawet nie mysl.Ewentualnie jakis owoc.I dzieki za potrzymanie na duchu.Mam nadzieje,ze sloneczko sie utrzyma jak najdluzej na niebie.Pozdrawiam Cie cieplutko.A co do fryzury...Masz dlugie wlosy-mozesz eksperymentowac.
poszukiwaczka
17 października 2006, 22:05po pierwsze dziekuje za wpis, po drugie moze faktycznie potrzebujesz jakis zmian. Moze po prostu zabieraj jedzenie do pracy- jakas mala kanapka z wedlinka, jogurcik, jabłko. Oszczedzaj czas i nie wpadaj do mamy na codzien i nie jedz podwojnego obiadu. Skub sie na obiedzie przygotowanym przez meza i zjedcie razem kolacje... A wizyte u mamy zamien na niedzielny obiad... A co do fryzury, to moze po prostu podetniesz troszke wlosy, zrobisz lekkie pasemka blondu i pocieniujesz wloski? Pozdrawiam...
swinecka88
17 października 2006, 21:08A propos włosków...to mnie też ostatnio nudziły moje "długie" włosy,więc bardzo spontanicznie weszłam do fryzjera i zapytałam czy pani fryzjerka ma teraz wolny czas:)I na moje nieszczęście miała...no i teraz mam krótkie włosy,i szczerze-trochę żałuję:/Jeśli mogę coś poradzić-nie ścinaj włosów na krótko,ale przecież zawsze można zrobić coś w stylu "pzurki","grzywka",czy jakieś niesymetryczne cięcia:)I mąż zadowolony,i Ty się nie rozstaniesz z ukochanymi (jak piszesz"od lat")włoskami:)Pozdrawiam:)
gaja21
17 października 2006, 20:12Ja w sumie nie jestem najlepsza osoba do udzielania rad na temat odchudzania, ale moze jakbys jadla w przerwach jak jestes w pracy, to pewnie nie bylabys pozniej az tak glodna i pozna pora zjadalabys mniej. A co do wloskow, to zmiany sa czasem potrzebne, moze warto sprobowac, nie musisz przeciez duzo scinac, wytarczy drobne urozmaicenie. Milego wieczoru :)
krakusia
17 października 2006, 20:10chyba z jednego obiadku musisz zrezygnować i zastapić go jakims lżejszym posiłkiem....lub podzielić że u mamy zjadasz lekka zupę a drugie danie z mezusiem...a w pracy powinnaś zjesc jakiś owoc...
pokahontasss
17 października 2006, 19:52może jeść śniadanie i zabierać jakieś przegryzki jak jabłko, kanapeczka do pracy, nie jeść obiadiu u mamy tylko od męża, i jakas lekka kolacja. buźka :*****
supermenka51
17 października 2006, 19:49Hm niestety nie mam pomysłów jak możesz naprawić swoje jedzeniowe przyzwyczajenie,ale jak dla mnie to robisz wszystko OK;O
slabinka
17 października 2006, 19:49a jak wstajesz pewnie coś zawsze przekąsisz,prawda?a jak nie to bardzo żle do pracy zabieraj jakiś owoc masz tam dwie godzinki wtedy masz czas na małe co nieco!!?? póżniej obiadek u rodziców i własny domek mężusia to ty masz super hmmm czeka z drugim obiadem no coś ty ??za póżno na kolacje,ale po ciężkim dniu też ci się coś należy prawda!!!pozdrawiam
gduska
17 października 2006, 19:47Zapomnialam napisac, ze II obiad i tak jesz pozno wiec juz zadnych kolacji! Ja kolacje jem o 16-16.30 wiec sadze, ze twoj obiad jest wlasnie o tej porze ;)
gduska
17 października 2006, 19:47Jedz tak jak jesz tylko zadnych ziemniakow, sosow i macznych rzeczy. Jak najmniej weglowodanow! A poza tym juz zadnej kolacji!!