Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zważyłam się... a co tam ;)


... i ważę tyle, co dwa tygodnie temu :) 68,4 :) super :) wiem, że niezdrowe to moje codzienne ważenie, ale ja muszę... MUSZę... jak się tak jak teraz z trzy dni nie zważę, to wydaje mi się, że przytyłam nie wiadomo ile... tak jak było w ciągu poprzedniego roku - niepostrzeżenie 10 kg przybyło...
... teraz dietka... wczoraj i przedwczoraj było w miarę dobrze - jadłam regularnie 4 posiłki :) dzisiaj postaram się też o to zadbać :)
KOCHANE :) DZIęKUJę WAM ZA SłOWA WSPARCIA :) JUż TO PISAłAM, ALE POWTóRZę: GDYBY NIE WY, NIE DAłABYM RADY :)
  • kasiape

    kasiape

    27 października 2006, 18:13

    A ja czytałam gdzieś na Onecie czy gdzieś (już jakiś czas temu), że codzinne ważenie jest dobre, bo widzisz po spożyciu jakich produktów waga spada i masz ją pod kontrolą. A zresztą, co komu do tego ile razy się ważymy, nie? :)

  • moniaf15

    moniaf15

    26 października 2006, 22:11

    super ;o) bardzo sie ciesze ze dobrze ci idzie... jak sie pisze (c)handra?? kolorowych snow

  • Filipka

    Filipka

    26 października 2006, 21:26

    fajnie ze trzymsz jakoś dietke napewno bedzie coraz lepiej szło ja też uwazam ze gdyby nie wy to dietkowanie byłoby koszmarne tu jest niesamowite wsparcie:)pozdrawiam :)

  • Mycha60

    Mycha60

    26 października 2006, 20:36

    mam nadzieje że tym razem nie nawale.. ;]

  • malina07

    malina07

    26 października 2006, 18:38

    No niestety,ale ja tez jestem uzalezniona od wagi.Ale z drugiej strony to dobrze,bo jesli przybieram pol kilo,od razu moge cos z tym zrobic.Pozdrawiam cieplutko

  • agu0111

    agu0111

    26 października 2006, 17:48

    No właśnie... średnio dobre miejsce i czas na pokz mody, ale niech będzie :P

  • kryzys

    kryzys

    26 października 2006, 17:39

    To dobrze, że nic Ci nie przybyło, ale jeszcze fajniej by było, jakby coś spadło... Może jakbyś do pracy na piechotę chodziła toby były wspaniałe efekty.. hm 20 km, to może zaczęłabyś biegać? Nie do pracy oczywiście ale z pracy. No i tych dodatkowych obiadków byś uniknęła... Przepraszam, że się tak wymądrzam, ja sama też nic nie chudnę, niestety..

  • aanneett

    aanneett

    26 października 2006, 16:29

    Dzieki za woisik. tak sie składa,ze dzis pierwszy raz czytałam twoj pamietniczek(jestem tu od niedawna i dopiero dzis jakas do Ciebie zagladnełam).nie wiem czy rozmiar 28 jest mały, jak dla mnie ciut przyduzy.ale ogolnie kazdy ma swoje upodobania, a patrzac na Twoje zdjatko ostatnie zamieszczone w pamietniku nigdy bym nie powiedziała ze nosisz rozmiar 31.naprawde. pozdrawiam goraco.i zycze wyrtwałości w zrzucaniu tłuszczyku.buziaki gorace:-)

  • slabinka

    slabinka

    26 października 2006, 15:32

    Ja ważę się w środę i dobrze mi z tym choć po cichaczu ważę się co 2 dzień tak dla uspokojenia swojej duszy że nic mi nie przybyło he he

  • BeataJulia

    BeataJulia

    26 października 2006, 15:22

    To mamy odwrotnie, bo ja jak wiem, że waga może pokazać więcej to wolę się do niej nie zbliżać, bo jak zobaczę nadwyżkę to zły humor murowany, a wtedy wszystko może się zdażyć ;-) Pozdrawiam serdecznie.

  • HaPPyDoLLs

    HaPPyDoLLs

    26 października 2006, 13:30

    a co to uzaleznienie;)ja tradycyjnie waze sie raz na tydzien:)nie chce sie denerwowac;)pozdrawiam

  • beata2345

    beata2345

    26 października 2006, 13:13

    Masz racje, ja teraz bez wagi nie mogę wytrzymać. Muszę sie zważyć choćby po to by sprawdzić czy np. grzeszki z poprzedniego się nie odłożyły.