co tu duzo pisac jest bardzo zle waga wrocila po dukanie i calych tych postanowieniach............czuje sie fatalnie plecy bola .ospala jkestem jakbym wogole nie spala no jest po prostu zle....
po swietach i obrzeraniu sie znowu 2 kg utylam wiec jest mnie teraz az 89kg
to jakas masakra nie wiem juz co znaczy atarakcyjnosc nie wiem no bo wstydze sie tego jak wygladam wszystko sie wylewa trzesie i wogole tragedia.
dwa dni temu bylam u dietetyka zreszta nie wiem czy ma to sens
dostalam diete na mies 1500kcal dzisiaj pierwszy dzien jest ok ale bardzo sie denerwuje czy dam rade czy moze to kolejna proba? z tego co mi dietetyczka powiedziala to bedzie trudne zadanie bo mam otylosc w rodzinie wiec predyspozycje do tycia sa spore,i najwazniejsze zebym ulozyla sobie w glowie ze nie wolno mi jesc bez opamietania lub tego na co akurat mam ochote,moge w sumie jesc wiele rzeczy ale powoli musze nawyki zmieniac i tak juz zawsze bo nic nie da jesli schudne 20 kg i zaczne jesc jak do tej pory bo cala praca pojdzie na marne...
sluchalam jej i plakalam ze doposcilam wogole do takiego stanu rzeczy najgorsze ze to wszystko doprowadzilo mnie do depresji to ze tak wygladam grubo .....jedni mowia ze to glupie ze jest tyle spraw wazniejszych ale mloda mama 30lat i prawie 90 kg ,zero checi do zycia do jakiejs pracy do kasztalcenia sie do zabaw z dzieckiem.....to juz brzmi strasznie.
jesli jest ktos kto pomoze mi dobrym slowem czy terz krytyka prosze piszcie
ania
polli17
11 stycznia 2011, 00:49Nie możesz sie poddać. Gorsze dni , tygodnie , miesiące, kto ich nie miał... Nie myśl o tym co było bo rozpamiętywanie tego nic dobrego nie przyniesie. Zastanów się nad przyszłością . Otyłośc w rodzinie ?? Skądś to znam u mnie wszyscy od strony ojca do grubaski.... , jedni z tym walczą inni zaprzyjaźnili się z wagą. Wiesz , moja metoda jak na razie działa tzn nie tyje czasem jem wszystko , tak jak w święta czy nowy rok , ale mniej nie napycham sie na maksa Ostatnio nawet wróciłam do lodów, ale waniliowych. itd. Teraz zaczynam walkę z resztą kg , więc mam nadzieję że będziemy dopingować się wzajemnie. Pozdrawiam
Salamandra1993
10 stycznia 2011, 23:32Wiem że bardzo ciężko jest się odchudzać gdy czujemy się okropnie nie atrakcyjnie,znaczy się ja tak mam;) Samo się nic nie zrobi czas i tak upłynie trzeba się ograniczyć i być dobrej myśli,będę trzymać kciuki
agossa
10 stycznia 2011, 23:10myśl pozytywnie! my kobiety mamy więcej sił niż nam się czasem wydaje, a to tylko głupie kilogramy które tak naprawdę nie decydują o naszym prawdziwym pięknie. tak czy siak dobrze jest wziąć się za siebie dla siebie i przede wszystkim zdrowia. tak że powodzenia i nie poddawaj się! :)
krakowianka36
10 stycznia 2011, 22:53zaczynamy tak samo,taka sama waga początkowa, tylko TY masz inny cel, ja też po Dukanie, ale teraz potrzebuję czegoś zdrowszego, bo oprócz tego że mam być szczupła to mam jeszcze używać mózgu, a miałam ostatnio wrażenie że mózg i myślenie mi się ulotnilo wraz z kolejnym wypitym kefirem... :) powodzenia!