Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej
15 maja 2009
witam .....dzisisj mam sporo energi sprzatam i wogole jakies natchnienie mam do wszystkiego.......siostra ma jakis klopot w pracy i martwie sie o nia no morze jak wroci bedzie juz ok......moja waga nadal stoi w miejscu 84kg i wkurza juz mnie to......ale podejrzewam ze to przez slabe cwiczenie ost przez horobe i wyjazd do polski nie cw jak nalezy wiec mam za swoje.........dopadla mnie takrze obsesja bo czego bym do ust nie wziela mysle ile pozeram kcal i karzdy kes czuje jakby sie mi odkladal.......straszne uczucie.............
Karotkoje
16 maja 2009, 13:26no cóż widzę że masz już objawy obsesyjne :P Nic miłego i szczerze powiem, że właśnie to jest powó dla którego nie licze kalorii.Uważam, że jedzenie to przyjemność a jak się liczy kalorie to staje się to prostą kalkulacjąi wrzutą na bani. Nie to że krytykuję twój sposób, ale wiesz...w życiu chodzi o więcej niż liczenie kalorii - a tak na marginesie spróbuj South Beach, tam nic nie liczysz, jesz zdrowo i ile chcesz :) Słuchaj a co do zdjęcia - to na maxa widać różnicę !! Oby tak dalej bo naprawdę idziesz w świetnym kierunku :D
WwodniczkaA
15 maja 2009, 15:13znam to uczucie odnosnie jedzenia czegokolowiek,nawet jednego jablka i obawa,ze sie przytyje,to z czasem minie,mam nadzieje,albo poprostu kontroluj co ile ma kcal i jak wiesz,ze mozesz sobie na to pozwolic to nie bedziesz miala obaw,ze ci sie odlozy,a co do wagi to stoi,moze nie tyle od braku cwiczen,ale moze przez to,ze wodea ci sie zbiera,moze wiecej solisz ost,albo @ cie dopadnie niedlugo:-),ale waga napewno ruszy,jesli sumiennie wywiazujesz sie z diety...trzymam kciuki i pozdrawiam