Jestem zaskoczona tym, że posiłki są tak obfite! W ogóle nie jestem głodna Wybawieniem jest dla mnie plan posiłków. Wreszcie nie muszę się zastanawiać, co zjeść. Wszystko zaplanowane i wystarczy, że otworzę plan na dany dzień. To mi znacznie ułatwiło życie. W weekend odwiedziny miałam u znajomych. Wszystkie posiłki jadłam zgodnie z planem, tylko obiady nie, bo to były proszone obiadki, więc takie odstępstwo zrobiłam. Zawsze w odwiedzinach trudno zachować dietę. Ale dziś poniedziałek i wracam do rozpiski. Na obiad indyk, kasza i papryka. Ta kasza to już dla mnie za dużo. Zjem tylko mięso z surówką. A potem bułka maślana, mniam!