Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekendowy luz

Od piątku mam trochę luzu. Moja córka pojechała na tydzień na Zieloną Szkołę, więc jednego dziecka w domu mniej. Wczoraj poluzowałam ze sportem, zaliczyłam tylko 6W, w squats miałam wg programu dzień przerwy, a zamiast kijów czy orbitreka umyłam dwa samochody( zawsze to jakaś forma ruchu), no i w ogródku trochę podziałałam.

Przyroda działa kojąco na nerwy i pomaga w powstrzymaniu się od jedzenia. No i to słońce. Świeci u nas od piątku, jest koło 25 stopni- cudownie! Przeleciały jakieś małe burze, była tęcza i nadal pięknie. Tego mi było trzeba.

To ciepło i słońce przypominają mi, że NIEDŁUGO WAKACJE. A jak wakacje to trzeba wskoczyć w ładny kostium i prezentować się w nim niczym modelka na wybiegu. I to dokonam, razem z Wami, bo też macie podobne cele.

Co do dzisiejszego sportu, to może wieczorkiem, to powstrzymuje mnie od podjadania, lepiej się śpi, no i na sex ma się większą ochotę. A to przecież jest najlepsza forma ruchu jaką wymyślono. Życzę wszystkim, udanego wieczornego sportu i przy okazji zużycia duuużej ilości kalorii

  • novaya

    novaya

    9 czerwca 2013, 19:12

    Ja tez uwielbiam slonce. Zupelnie inaczej sie czlowiek czuje. Tobie rowniez!!! milego aktywnego wieczoru, a przy okazji niech kilogramy leca :)