Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pozdrowienia z wakacji

Wpadłam na chwilkę. Jest WiFi bezpłatne w hotelu, a mój smartfon to super urządzenie. Krótka relacja. Piąty dzień: całkiem dobrze się trzymam. Zero słodyczy a inne posiłki w miarę dobrze skomponowane. Śniadanie- musli z owocami i jogurtem, potem owoc, obiad: dużo sałaty i pomidorów, kawałek rybki lub mięska. Kolacja podobna do obiadu. Czuję się lekko. Zobaczymy jak dłgo wytrwam i jakie będą efekty. A na marginesie : kucharze przechodzą tu samych siebie. Wybór słodkości niesamowity, więc doceńcie moją walkę.
  • Ankrzys

    Ankrzys

    21 sierpnia 2013, 13:06

    Ja też nie. W zeszłym roku wytrwałam 5 dni, potem odpuszczałam. Przybył mi 1 kg, ale szybko się go pozbyłam, może teraz będzie jeszcze lepiej

  • Subtle

    Subtle

    21 sierpnia 2013, 13:02

    Super ! ja nie wiem czy bym miała taką silną wolę na wakacjach :D