Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mały spadek

Są małe sukcesy. W tym tygodniu, dodatkowy maluśki spadek 0,3 kg. Ale cieszmy się i z tych małych sukcesów. Godzinka tenisa w czwartek zaliczona- było super. Dawno się tak nie zmachałam. Dobrze jest się zmęczyć czasami. Dzisiaj wracają moje dzieci - koniec laby. Ale ja chyba lubię jak wszyscy są w zasięgu wzroku? Jeśli chodzi o dalsze działania to stanowczo za mało piję i mało się ruszam. Koniecznie muszę to zmienić. Muszę zacząć pracować nad sobą bardziej intensywniej
  • Idziulka1971

    Idziulka1971

    25 stycznia 2014, 23:08

    Podczas choroby piłam 3 litry wody i ponad 2 litry innych płynów... Teraz 0,5l trudno mi wmusić w siebie. Szkoda, że picie nie weszło mi w nawyk. Dasz radę :)