Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałkowy start!

Zaczęłam od rana.....albo nie zaczęłam, bo nie zdążyłam zjeść śniadania?

Pojechałam do pracy, zabrałam to co miałam zjeść na śniadanie i nie zjadłam, bo to był serek z warzywami i skisł zanim się za niego zabrałam. No to wypiłam jogurt co miałam na II śniadanie, kawki w pracy nie było bo nie miałam czasu jej wypić. W domku zjadłam posiłek nr 3. Jeszcze mam sałatkę na kolację. Jakoś przetrwam.

Znowu wychodzi na to, że mój główny problem to brak czasu na szykowanie dla siebie posiłków. Zajmuje się wyżywieniem całej rodziny ( każdy co innego) i nie starcza dla mnie, a to powoduje, że jej nie właściwe rzeczy o niewłaściwych porach i ilościach. Dlatego wykupiłam dietę, bo jak mam rozpiskę to łatwiej mi kontrolować co i ile zjadłam. Jestem dzięki temu bardziej świadoma. Mam nadzieję, że jak połączę system odżywiania wg Vitalii z moim ostatnim sposobem odżywiania to efekty będą SUUUPER i tego sobie życzę. Odzyskam siłę i chęć do działania. Dobrze, że jest Vitalia, że jesteście Wy, bo zawsze można tu wrócić i każdy rozumie jak ciężko osiągnąć sukces w sprawie utrzymania wagi na właściwym poziomie, ale z Wami jest milej i łatwiej. Będę się tu meldować i relacjonować postępy i wspierać Was na ile mi się uda.

  • piteraaga

    piteraaga

    8 grudnia 2014, 19:41

    Ja gotuję dla wszystkich to samo - czyli moją dietę. Nie chcą jeść - nie muszą.

  • Nienia87

    Nienia87

    8 grudnia 2014, 18:35

    Cieszę się i ze swojej strony również zapewniam Cię o swoim wsparciu :)

  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    8 grudnia 2014, 17:55

    z tym szykowaniem posiłków mam podobnie, każdy je co innego i czasami już człowiek ma dosyć smażenia na 2 patelnie , czy tez gotowania na 3 gary, bo i to mi się kilka razy zdarzyło ;-)) Wspierajmy się, w kupie raźniej ;-))