Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 dni od ostatniego wpisu

Ostatnio pisałam, że zawaliłam na całej linii i to prawda!!! Osiągnęłam wagę, której nie osiągnęłam nigdy wcześniej- nawet jak byłam w 9 m-cu ciąży. 

Nie mogłam się zebrać, otrząsnąć- chyba jakoś to do mnie nie docierało, ale chyba zrozumiałam: Jestem gruba, spasłam się okropnie! Mam co najmniej 16 kg do zrzucenia!!!!!!!!! Ciężka praca przede mną!!! Co najmniej 6 m-cy ograniczeń, ćwiczeń, przyzwyczajania się do nowego stylu odżywiania. Będę się starać. Najwyższy czas zabrać się za to jak należy. Nie chcę być gruba!!!!!!

Chce być zdrowa i szczupła! I będę taka!!

Pochwalę się ( tak na zachętę dla siebie): drugi dzień dzielnie się trzymam, zdrowe, niskokaloryczne posiłki, podzielone na 5 porcji, ZERO słodyczy i innych niezdrowych składników żywieniowych.

Dziś miałam spotkanie z koleżankami, z okazji urodzin jednej z nich i .... wypiłam tylko kawkę i herbatkę....Nie zamówiłam ani kęsa ciasta. Opowiedziałam głośno, że zamierzam schudnąć i to nie od jutra tylko od wczoraj, więc proszę mnie nie namawiać tylko wspierać i dopingować. I już.

Może po wakacjach jak się spotkamy ( wszystkie w rozjazdach) będę mogła pochwalić się, że było warto nie brać tego ciasta i kolejnych, które mogą się przydarzyć. 

Liczę, że pasek wagi będzie przesuwał się we właściwym kierunku, a ja na 1 września kupie sobie sukienkę w mniejszym rozmiarze.

  • jamay

    jamay

    17 czerwca 2015, 21:32

    Trzymam kciuki. Pocieszę Cię, ze i tak masz do zrzucenia połowę tego co ja..i zarobiłam wto w 3 lata! Życie....:( Musimy się zabrać porządnie :)