Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj zgrzeszyłam:(
20 marca 2013
Eh... 2 dzień diety kapuścianej odbiegł niestety od planu... zjadłam kanapkę ( całą wielką bułkę) i zawiodłam się sama na sobie... Może dzisiaj trochę nadrobie ale wątpię, w sumie to nie wiem czy zaczynać od początku, czy robić kolejny dzień. A zresztą w moim przypadku to chyba chudnę tylko jak żyje powietrzem, bo jak jem to już gorzej...:(
anna290790
20 marca 2013, 08:29Dziewczyny dziękuję za wsparcie- powiem tak, właśnie na diecie MŻ schudłam już kilka kilo ale waga stanęła i nie chce się ruszyć nawet o kilogram w dół, dlatego zdecydowałam się na dietę kapuścianą z nadzieją że może taki wstrząs pomoże... Sama już nie wiem
FrankieStein
20 marca 2013, 08:20ej głowa do góry! Każdemu zdarzają się błędy, ale nie poddawaj się i idź dalej! Ponoć właśnie większość diet kończy się gdy popełniamy jakiś grzeszek, a przecież dużo można jeszcze naprawić i dużo zrzucić. Powodzenia!
emiiily
20 marca 2013, 08:15nie byłoby Ci łatwiej przejść po prostu na dietę zwaną MŻ (w wolnym tłumaczeniu- jeść mniej, częściej, ale zdrowo)? Nie musiałabyś się męczyć aż tak bardzo, zjedzenie kanapki (pełnoziarnistej) nie byłoby wtedy grzechem, a waga tak samo leciałaby w dół;) i organizm nie wołałby tak o jakiś inny urozmaicony posiłek- ja jest w przypadku diety kapuścianej. Mimo wszystko trzymam kciuki!!!:)
iwona922
20 marca 2013, 08:14hm, ja tam w dietach sensu nie widzę, może po prostuspróbować zdrowiej się odżywiać?:)
breatheme
20 marca 2013, 08:14Lepiej przejść na MŻ, może więcej czasu zajmie Ci chudnięcie, ale na pewno nie będzie okupione takimi wyrzeczeniami jakich wymaga od Ciebie monodieta.