Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend czas zakończyć;)


Zaczynając od pozytywów- weekend był imprezowy, zmierzając do mniej świetlistej strony dzisiaj boli głowa i ogólne samopoczucie bez szału.... tak... napoje wyskokowe, nazywane czasami pustymi kaloriami:P. No cóż jutro będzie trzeba odpokutować, dzisiaj jeszcze na rolki na lekkie rozruszanie żeby troche sie wypocić a później lekkie rozciąganie. Jeżeli chodzi o bieganie to wczoraj zaliczone, w kombinacji 3 razy po 5 minut biegu z minutowymi przerwami, zaczynałam od minuty biegu i minuty przerwy naprzemiennie więc postępy są:D:) i cieszą mnie niezmiernie. Szczerze powiedziawszy nie myślałam że to kiedyś powiem ale chyba troche uzależniłam się od biegania, nawet jak mam najgorszy humor to danie sobie w kość pozwala się rozładować... więc gorszy dzień? Słuchawki w uszy, jakaś fajna ścieżka i w drogę:)

  • anna290790

    anna290790

    8 września 2013, 19:09

    Dziękuję:)! Mam nadzieję, że zima nie ostudzi mojego zapału, tym bardziej że na marzec mam wyznaczony pierwszy cel żeby się sprawdzić także nie mogę dać się zniechęcić zimie!:):D

  • MarinaL

    MarinaL

    8 września 2013, 18:46

    Ja też zauważyłam że ćwiczenia rozładowują napięcie, czuje się silniejsza nie tylko fizycznie ale i psychicznie;P Dwa lata temu uzależniłam się od biegania, truchtałam po półtorej godz i gdyby nie ograniczenia czasowe to biegłabym jeszcze dłużej. Niestety nastała zima i tak samoistnie zakończyła się moja przygoda z bieganiem, życzę więc wytrwałości!!!!