Przebiegłam 4km i czuję się wspaniale. Nie zostawiłam płuc po drodze, nie poplątały mi się nogi. Dobiegłam swoim tempem, porozciągałam się i w podskokach weszłam na swoje II piętro. Jutro ważenie, ale dziś się już tym nie martwię. Dziś się cieszę bieganiem. I swoją coraz lepszą formą.
ewusha
26 kwietnia 2013, 22:50Gratulacje, to jest to, forma...
minny70
26 kwietnia 2013, 21:56JUTRO RANO IDĘ BIEGAĆ !