Zastanawiam się czasem, jak to jest być szczupłym. Nie kojarzę zbytnio czasów, gdy miałam w miarę normalny wygląd. Najniższą swoją wagę pamiętam, ważyłam 55 kg, ale to było w czasach mocno nastoletnich. Ciekawa jestem jak zmieni mi się twarz, ręce, nogi, reszta ciała i jakoś ciężko uwierzyć, że mogłoby być mnie mniej. Za długo jestem jaka jestem i w pewnym sensie chyba się już do siebie przyzwyczaiłam. Ale niestety inne rzeczy ciągle przypominają, że trzeba się odzwyczaić od obecnego wyglądu i zawalczyć o lepszy. Od kilku dni boli mnie kręgosłup, dziś idąc masakrycznie czułam ból w krzyżu, do tego coś źle sypiam, więc za dnia jestem zmęczona i bez sił do ćwiczeń. Oby szybko przeszło. Jedzeniowo średnio, muszę znów się zebrać w sobie i wrócić na dobre tory.
angelisia69
23 lutego 2016, 13:30bedzie napewno lepiej,wiecej mozliwosci w sklepach,wieksza akceptacja siebie,wiecej mozliwosci ubraniowych na lato ;-) nie czekaj a dzialaj zeby sie przekonac
Nejtiri
22 lutego 2016, 21:51jak postaramy to sie moze dowiemy... jak to jest. :)) trzymam kciuki!
spelnioneMarzenie
22 lutego 2016, 21:13ja pamietam 60 kg i bardzo sie cieszylam, bo bylam juz tak blisko, a teraz jest jeszcze gorzej!
Annabelle84
22 lutego 2016, 21:29wierzę, że za jakiś czas będziesz się cieszyć tą 60-tką:)
spelnioneMarzenie
22 lutego 2016, 21:59mogloby byc na koniec lipca :D dziekuje za wiare :*
Niesia92
22 lutego 2016, 21:11nie ma co się zastanawiać, trzeba się przekonać :)
Annabelle84
22 lutego 2016, 21:26mam nadzieję przekonać się o tym za jakiś czas :)