Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Charytatywne nie tuczy.


Dziś doszłam do pewnego wniosku. A mianowicie do tego, kiedy słodycze nie tuczą - gdy kupione są w celu charytatywnym. :DZakupiłam dziś ciasto, z którego dochód ma być przeznaczony na pomoc i rehabilitację młodej dziewczyny, mojej dawnej uczennicy, cierpiącej na nieuleczalną chorobę. Choroba przekreśliła jej plany życiowe, marzenia, odebrała zdrowie. Jeśli choć odrobinę można komuś pomóc kupując tylko kawałek ciasta, to warto to zrobić, a wtedy nie ma opcji, by to ciasto tuczyło.:);)I nie mam wyrzutów sumienia z powodu zjedzenia go. Kawałek był spory, więc podzieliłam na jutro i dziś jako drugie śniadanie. I poza tym nie planuje więcej słodkiego. Zabieram się też do zrobienia zestawienia posiłków z ostatnich dni dla dietetyczki.

Śniadanie: (kakaowy placek owsiany z cynamonem, twarogiem, dżemem porzeczkowym i bananem, czerwona herbata)

II śniadanie (ciasto kokosowo-makowe z masą budyniową, jagodami, herbatnikami i polewą czekoladową, czerwona herbata)

Obiad (makaron pełnoziarnisty z cukinią, pomidorami daktylowymi, pieczarkami, oliwkami, szczypiorkiem i oscypkiem, woda)

Kolacja (grahamka, mozzarella, pomidor plus woda)

  • doloress1988

    doloress1988

    13 maja 2016, 14:57

    dokładnie - takie słodycze nie tuczą :D

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    2 maja 2016, 20:54

    jak smacznie :)) dobry uczynek zawsze mile widziany :*

  • MamaKamaa

    MamaKamaa

    2 maja 2016, 19:52

    Zawsze warto pomagać :)