Drugi dzień Nowego Roku, a mój pierwszy dzień zaplanowanego biegu do Paryżą, truchtałam dzisiaj przez 30 minut, więc zaczęłam bieg. Nie wie ile ode mnie jest kilometrów do Paryża, muszę to sobie policzyć, i mam nadzieję że nie będę musiała dużo nadrabiać.
Mam nadzieję że uda mi się dzisiaj nie pożerać wszystkiego co znajdzie się na mojej drodze choć pokusa jest wielka bo w lodówce mam sałatkę i serniczek na zimno.