Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motywacja


U mnie ostatnio na poziomie 0.
Nic mi się nie chce, siedzę przed kompem nie robiąc nic a mogłabym w tym czasie zrobic serię 8 min abs, lub pokręcic hula-hopem lub twisterem. Pozatym mam stertę prania które trzeba wyprasowac i książkę którą zaczęłam czytac 3 miesiące temu. A najgorsze to to że jesdyne na co mam ochotę to lód czekoladowy który leży w zamrażarniku, lub princessa kokosowa na biurku syna albo kitkat córki.
Ktoś przed chwilą dodał na forum tekst który bardzo mi się spodobał, chyba zrobię sobie herbatkę:)
"Wchodzisz do kuchni. Widzisz ciasto. Ułamek sekundy wystarczy, by
porzucić wszystkie zasady. Ale nie musi tak być.
Wcale nie jesteś głodna. Jadłaś już dzisiaj i piłaś. To tylko głód
emocjonalny. Wcale nie musisz się objadać, a potem ciąć. Płakać i tyć.
Nie patrz na jedzenie. Usiądź, pomyśl.
Głodu emocjonalnego nie zaspokoisz jedzeniem. Przytyjesz tylko i znowu
będziesz płakać. Zastanów się, wystarczy tylko trochę silnej woli.
Odwróć wzrok. Zamij się czymś. Może pomalujesz paznokcie? Albo
poćwiczysz. Pouczysz się, poczytasz książkę?
Nie rozwiązuj swoich problemów jedzeniem. Nie zajadaj smutków. Wypij
gorącą herbatę. Oddychaj głęboko, otwórz okno. Już jest ci lepiej,
widzisz? Jesteś lekka. Lekka. Wygrałaś.
Jestem z ciebie dumna. Takie małe sukcesy tworzą wielki sukces, do
którego ciągle dążysz. On jest już coraz bliżej.
W nagrodę kupię ci coś fajnego, coś, w czym będziesz wyglądać pięknie.
Myśl o swoich problemach. O tym, co cię denerwuje, drażni. O tym, co
cię boli. Pij herbatę, nie jedz. Pamiętaj, że jesteś silna i nie musisz
objadać się ze smutku. Problemem nie jest twój problem, lecz twoje do
niego podejście. A jedzenie niczego nie rozwiąże, nie poprawi.
Jesteś silna. Wierzę w ciebie."