Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dziękuje moje Witalijki


Dziękuję Wam  za życzenia.....   waga się chyba dziś zemściła, że nie wzięłam jej ze sobą na urodzinową kolację i pokazała rano 97,2!!!!!!!  wariatka!!!!!! pewnie dlatego, ze w nocy dużo piłam...hi hi...bo jakiś kac mnie dopadł...?  pomierzyłam się i w stosunku do pierwszego zapisu z grudnia jestem o 6 cm łącznie chudsza.... bilans wyglada tak.... przez 20 dni stycznia obzerałam sie jeszcze niestety i tylko myslalam od jutra..... 2 ostatnie tygodnie stycznia zaczełam kontrole nad jedzeniem . Zero gimnastyki. Tryb pracy siedzacy..... największa waga w styczniu ( udokumentowana na wadze ) a nie pasku....to 99,7.... wiem, że o niej nigdy nie pisałam, ale to już naprawdę ze wstydu.
  • Terka1965

    Terka1965

    1 lutego 2010, 22:05

    Potraktuj styczeń jako rozgrzewkę a w lutym ostro do roboty ,Będę Cię miała na oku i wagę wariatkę też .Buziaki