Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
postanowienia noworoczne


Jak co roku....każdy zresztą postanawia sobie to i owo.... ja też... w tym roku udało mi się rzucić palenie...nie palę od 21 maja2009 z czego jestem bardzo dumna... Nikt we mnie nie wierzył, bo paliłam 2 paczki dziennie mocnych papierosów. Rzuciłam z dnia na dzień.... paliłam 23 lata, i wstyd się przyznac ale paliłam też będąc w ciąży.... wtedy to dopiero żarłabym wręcz te papierosy.... no, ALE zmieniłam temat.... w tym roku wracam do swoich 60 kg i swojego ciała....  Wiecie co...? Zamówiłam dziś sobie orbitreka, bo sama dieta nie wystarczy i chcę też poćwiczyć. Narazie chcę pocwiczyc w domu, bo z takimi kilogramami wstyd mi nawet isc na aerobik. A kiedys ważylam 65 kg i z sąsiadką należałam do klubu kwadransowych grubasów....he he... ilez bym dała, by być tamtą szczupłą dziewczyną..... ech...... No, ale nie ma wzdychać, tylko do roboty.....same kilosy się  nie rozpuszczą.... jeszcze dzis przymruże oko na swoje zachcianki i 3 stycznia, bo idę do mamuśki na imieniny, a tam pyszności jak zwykle....a tak poza tym do dzieła..... Wszystkim życzę szczęsliwego wskoku do Nowego Roku i spełnienia najskrytszych marzen......