sen to lek dobry na wszystko.... juz mi lepiej... wczoraj zjadłam jak mi nerwy pusciły o 21 niestety....makrele, 1 krokieta i popiłam barszykiem czerwonym. Godzina nie była dobra do jedzenia, ale jak nerw puscił to ssawka w żołądku wygrała. waga 96,4 i wczoraj i dzisiaj.... marzę, by do urodzin... a to juz w niedziele..hi hi.. zeszła do 95 z hakiem i juz w górę nigdy się nie podnosiła.... ciężkie to odchudzanie, ale optymizm i zaparcie ciągle we mnie wzrasta i bardzo mnie to cieszy.....uda sie.... wiara to pół sukcesu.... dzięki dziewczyny za wsparcie wczorajsze... jak ja się cieszę, ze weszlam kiedys na strone vitalii.... z Wami wszystko jest łatwiejsze.... sciskam i uciekam do pracy....
uleczka44
28 stycznia 2010, 14:55na wszystko, i na odchudzanie też. Warto się wysypiać. Pozdrawiam.