Tak jak myślałam, poranna waga, z dużym opóźnieniem, wskazała wzrost. Trudno się dziwić. Nie mogło mi pójść płazem wyżeranie dzieciom Halloweenowych smakołyków. Niemniej jednak nie załamuję się, trzymam się ustaleń i czekam na upragniony spadek wagi. Pozdrawiam.
Slonecznik77
7 listopada 2014, 16:21Ja też wagowo "odpokutowałam" objadanie się nutellą, ale teraz trzymam się od niej z daleka i czekam na wagową "nagrodę" podobnie jak Ty ;-), powodzenia!