Waga stoi nadal. Chciałabym żeby już coś spadła :/ Wczoraj zamówiłam sobie taką książkę. Ciekawe czy mi się spodoba :) I czy mąż i córka będą chcieli coś z tych rzeczy jeść 😌 Ja tam jestem praktycznie wszystkożerna. Gorzej właśnie z moimi domownikami. Córka je praktycznie wszystko ale w przedszkolu (tak mówi Pani), a w domu już coś jej nie pasuje. A ja dziękuje bardzo za gotowanie miliona obiadów. Nie będzie pasować to niech nie jedzą ;)
MENU z wczoraj:
I: owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym, bananem i łyżeczką masła orzechowego + kawa z mlekiem
II: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z szynką, rzodkiewką i sałatą lodową + kawa z mlekiem
III: pieczeń rzymska z kaszą gryczaną i mizerią + szklanka soku pomarańczowego
IV: kawa z mlekiem + cukierek Michałek Biały i jedna krówka (podkradłam jednego córce po wczorajszej oktawie Bożego Ciała, powiedziała że ona tego białego nie lubi)
V: twaróg chudy z jogurtem naturalnym, szynką i rzodkiewką
RUCH:
-
Wczoraj była regeneracja. Treningi z wyzwania są co 2 dni i na razie się tego trzymam. Jak będę mieć niedosyt to wrzucę coś pomiędzy tymi dniami.
Wracam_Do_Siebie
12 czerwca 2021, 14:51Czekam na recenzję książki- sama zaczęłam ostatnio przeglądać w księgarniach internetowych książki o sposobie żywienia :)