Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pojechalam po bandzie


witajcie w ten sobotni piekny i sloneczny poranek,

dzis moje zalamanie siegnelo zenitu. Od pewnego czasu (konkretnie 2 miesiace) totalnie odpuscilam temat diety, cwiczen i zdrowego zycia. Nie wiem co sie stalo, moze zabrzmi to jak wymowka ale mialam ciezki czas i byc moze dlatego olalam wszystko do czego dzis sie otwarcie przyznaje. Wstyd mi strasznie przed sama soba ze ja-osoba ktora miala fiola na punkcie sylwetki i diety polozylam lache na wszystko i dzis oficjalnie zobaczylam tego efekty. Do tej pory widzialam ze moje cialo sie zmienia ale dopiero dzis rano jak zrobialm zdjecia siebie-zalamalam sie! Niby niewiele, bo 4-5 kg na +, ale bardzo bardzo widoczne. Od tygodnia postanowilam spiac poslady i poprosilam znow mojego trenera o nowy plan i cwiczeniowy i jedzeniowy. Jestesmy juz po badaniach, ankietach, no i dzisiejsze pomiary i zdjecia pozwola opracowac plan dla mnie. Teraz czekam na wytyczne i do dziela. Dzis mowie STOP! jesli teraz nie zareaguje, pojdzie to w zlym kierunku....Te dzisiejsze zdjecia to dla mnie kubel zimnej wody na leb! teraz wydrukuje jedno z nich i zaraz laduje na lodowce zeby glupie pomysly nie przychodzily mi do glowy!

Jedyny moj plus jest taki ze jesli powiem DOSC to znaczy u mnie ze nie ma wylamywania sie. Wiem ze jak rozpoczne wracanie do dawnej siebie nie odpuszcze. Dlatego nie ma co sie z drugiej strony zalamywac, trzeba sie ogarnac i zabierac sie do roboty bo do lata coraz blizej!

Reszta spraw bez zmian, w pracy w miare sie poukladalo,w domu super-zreszta nigdy nie narzekalam w tym temacie, jesli spotka sie wlasciwego czlowieka na swojej drodzie nie ma mowy o dramatych w zwiazku. Wiadomo, czasem zdarzaja sie drobne spiecia ale krotkotrwale i nic nie znaczace. 

Koncze mocnym akcentem- koniec zarcia i laby- biore sie za siebie a o efektach bede pisac.

A

  • inezaaa

    inezaaa

    29 stycznia 2017, 08:50

    Będzie dobrze Świetna motywacja, plan i energia Dasz radę!

  • roogirl

    roogirl

    28 stycznia 2017, 12:32

    5 kilo to nie 20 :) Będzie dobrze.

  • Użytkownik2745589

    Użytkownik2745589

    28 stycznia 2017, 11:01

    Anka, popatrz na to z innej strony. To fantastycznie, że sięgnęłaś dna bo teraz już będzie tylko lepiej. ja czułam, że się staczam, długo tam spadałam i nic ze sobą nie robiłam. Aż nadszedł ten cudowny upragniony dzień i teraz jest już fantastycznie bo jest znacznie lepiej. To super świetny dzień dla Ciebie :) Nowy początek, piekny początek reszty Twojego życia. Trzymam kciuki :)