Kolejne lato minęło. Kolejne kilogramy zaplanowane do zgubienia niestety wciąż obecne. Pozostały dwa miesiące do końca roku a dupka dalej rośnie. Może tym razem zacznę wielkie odchudzanie przed końcem roku, a nie jak zawsze jako postanowienie noworoczne? Czemu nie. Nie mam nic do stracenia poza kilkoma kilogramami. Życzę sobie wiele wystrwałości i samych smacznych dań na diecie Vitalia
mamaleonka
11 listopada 2020, 18:45Hej, startujemy z podobnego pułapu :) Na pewno Ci się uda. Widziałam w komentarzu poniżej, że ćwiczysz. To naprawdę super:) O jedną rzecz z głowy mniej ;) wystarczy, że ogarniesz jedzenie i kg na pewno będą lecieć :) Trzymam kciuki:)
Annwa47
11 listopada 2020, 20:41Dziękuję za kciuki 🙂
bali12
10 listopada 2020, 09:10zaczniesz teraz, to do końca roku kg trochę zejdzie więc działaj
Annwa47
10 listopada 2020, 08:11Dzięki 🙂 ja nie mam problemu z ćwiczeniami. Ćwiczę cardio/tabaty/interwały około 120min tygodniowo. Problemem jest objadanie się 😔 Ale zrobie wszystko by zmienić ten nawyk.
Użytkownik4069352
9 listopada 2020, 23:21hmm..uwierz...trza sie wziasc za cwiczenia i to najlepiej areoby i codziennie i to takie spokojne bez szaleństw np jak ja godzinka chodu z kijkami NW i..mogłem od kwietnia do lipca tego roku zwalic 20 kg no stosujac dodatkowo diejetkeke vitalijek i na poziomie oki1800kcal a teraz cóz zartów nie ma idzie pandemia a jak sie ma nadwage to szanse spadaja by przejsc te choróbsko bez powikłan albo i miec cos jeszcze gorszego hmm... wiec nie ma zmiłuj sie i wes sie prosze...zapszyj sie i chudnij czego ci zycze z serducha jak juz odważyłas sie pojawić tu i teraz na vitalce w dzienniczkach powodzenia-tomek
Użytkownik4069352
9 listopada 2020, 23:11Komentarz został usunięty
kasiaa.kasiaa
9 listopada 2020, 22:33Powodzenia 😀