Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela :)


Święta tuż tuż.... a u mnie bardzo opornie idzie. Wczoraj został zrobiony pasztet a dziś paszteciki przy dużym udziale męża. Barszczyk się kisi, rybki złowione osobiście przez męża też są, porządki mniej więcej są zrobione. Jutro jedziemy na łowy choinki a dzieciarnia będzie ją po południu ubierać i wtedy już będzie duży akcent świąteczny. Prezenty jeszcze nie kompletne ale mam nadzieję, że damy radę.

A w temacie diety no cóż nie jest tak jakbym chciała jakieś wpadki po drodze się zdarzają, oby tylko nie były bardzo odczuwalne na jutrzejszym ważeniu bo załamka przed świętami gwarantowana a ca za tym idzie będę szukać pocieszenia gdzie?? ...w jedzeniu naturalnie jak zawsze zresztą się tak kończy. 

Dzisiejsze jadło nawet ok jedna tylko wpadka w postaci dwóch wafelków z czekoladą bo postawili na stole i tak kusiło. Menu  na dzisiaj to: 1 śniadanko dwie kromeczki z razowego + pesto z bazylii i szpinaku + ser biały + sok pomarańczowy, 2 śniadanie to jabłko, obiad filet z kurczaka z grilla kasza gryczana kalafior brokuł i marchewki mini, podwieczorek to kefir z bananem i szpinakiem i łyżką otrąb a kolacja taka jak śniadanie.

Jutro się zważę trzymajcie kciuki (pa)

  • fitnat

    fitnat

    21 grudnia 2014, 20:48

    po świetach bedzie lepiej , trzymam kciuki ;))

  • DorotaO35

    DorotaO35

    21 grudnia 2014, 19:35

    trzymam mocno ;) u mnie waga stoi ani drgnie ;)