Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Długo nic nie pisałam...


Widzę,że Mój ostatni wpis był w sierpniu poprzedniego roku.Zabawne,że przez ten rok,mimo nie trzymania się diety i żadnych ćwiczeń,przytyłam niewiele.Na dzień dzisiejszy ważę 81 kg więc jest to tylko 2 kilo więcej od ostatnich pomiarów na pasku.Ale bywało różnie!!!

Najgorszą zmorą jest zmiana nawyków żywieniowych.Nie potrafię ustalić sobie planu bo nie umiem najzwyczajniej w świecie.Zawsze coś wpadnie ,,NIE"-dietycznego i wszystko daje w łeb.

Ale!!!! Chciałam się pochwalić,że od dwóch tygodni biegam Coś wspaniałego.Codziennie o godz 19 wychodzę i staram się biegać godzinę.Dodatkowo ćwiczę z Mel B ale poprawy nie widzę.Może trochę pupa się ujędrniła.Swoją drogą! Czy ktoś z was może wypowiedzieć się na temat biegania? Po jakim czasie mogę zauważyć efekty? Nadmieniam,że biegam codziennie od poniedziałku do piątku.W weekend odpoczywam,ewentualnie idę na długi spacer.Waga ani drgnie.Wiem,że powinnam zmienić nawyki żywieniowe.Staram się jeść w małych ilościach porcje i od 3-5 porcji dziennie.Ale te słodycze tak ładnie się do Mnie uśmiechają,że nie mogę im odmówić.

Mało motywacji! Chciałam nakłonić Moją siostrę do biegania razem ze Mną i bratową ale One nie chcą.W Mojej rodzinie tylko mi zależy na tym,żeby schudnąć....
  • ansas

    ansas

    3 sierpnia 2013, 22:50

    Ze Mną było podobnie.Z tym,że mi nikt nie kibicuje a kpi za plecami.Z dietą nie jest najlepiej bo najzwyczajniej w świecie brakuje mi na to kasy.Niestety,Ja nie mam ,,już" męża,nie mam nawet zwykłego faceta więc chyba jest mi gorzej się pozbierać do kupy i ostro nad sobą popracować.Przeglądam swoje zdjęcia z przed 3-4 lat i nie mogę uwierzyć,że tak się zapuściłam.Ale muszę teraz udowodnić sobie,że dam radę.Często tu zaglądam i czytam pamiętniki i....podziwiam wszystkie dziewczyny,którym udało się tak dużo schudnąć:) Tobie też życzę,żeby Ci się udało:) I jeszcze raz dziękuję za zaproszenie

  • Japi46

    Japi46

    3 sierpnia 2013, 20:46

    nie jest latwo odchudzac sie jak brak wsparcia w rodzinie czy ewentualnej pomocy na rodzicow raczej nie moglam liczyc w tej kwestii ale Moj maz i dzieci kibicuja mi za kazdym razem jak biore sie za siebie i chce schudnac. cale zycie sie odchudzam ze zmiennym skutkiem Bywalo juz tak ze mialam przez kilka lat wage jak marzenie potem starcilam czujnosc i ani sie nie obejrzalam jak mialam juz sporo nadwage jak zobaczylam kilka lat teu na wadze 101 kg otrzewilo mnie na maxa obeclam sobie nigdy wiecej schidlam do 18 kg potem znowu strailam czujnosc znowu powrot do 98 kg. i Tak jak na hustawce ostatnieodchudzanie zaczelam w ubieglym roku przed wakacjami nie lwlazlam w ukochane bermudy, wzielam sie za robote zapisalam na basen dieta i dzis moje ukochane bermudy sa za duze, wlasnie kupilm nowe. schodlam 27 kg i czuje sie szczesliwa i jestem czujna zadnego pdjadania, zadnego odstepstwa od diety a zachwycne spojrzenie meza bezcenne. Warto o siebie walczyc, Swiat weselszy, nie ma probemu z ciuchami a jaka radocha moz zmierzyc prawiekazdy ciuch w sklpie. Trzymam kciuki i zycze powodzenia,