Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
{39} IF - dzień trzeci plus wyzwania ciąg
dalszy...


Dzisiaj jak wskoczyłam na wagę to nie mogłam uwierzyć, że jest taki ubytek na niej w przeciągu 2 dni takiej diety! Ale o tym wam napiszę pod koniec tygodnia jak obiecałam wcześniej. Albo w poniedziałek - jeszcze nie wiem jak to wyjdzie. 

Co do samej diety - jest ciężka - ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. 
Najgorzej - o dziwo - jest mi rano, dlatego próbuję przespać ten czas do 12. Choć koło 10 i tak muszę wstać, żeby poćwiczyć trochę, choć nie jestem pewna czy na sam początek to jest dobry pomysł, dziś dałam radę tylko 10 min poćwiczyć - ale dobre i to. 

Motywuje mnie ten spadek wagi - tylko jak już powtarzam - ja mam z czego te kg gubić więc szybciej to u mnie będzie szło. I na pewno nie jest to woda - wodę zrzuciłam na samym początku odchudzania. 

No i zapychanie się wcale tak łatwo mi nie będzie szło ponieważ żołądek się kurczy z każdym dniem takiej dietki więc coraz mniej będę jeść i na pewno nie będzie to 2000 kcal dziennie. Wczoraj obliczyłam i byłam wstanie w siebie wcisnąć ok 1500 kcal. Bo jem zdrowo, pożywnie i tak, żebym czuła się pełna. 

No nic, więcej napiszę o tym najpewniej w poniedziałek :) 
Pozdrawiam i trzymajcie się! :) 
  • 920427k

    920427k

    23 lipca 2013, 13:28

    Sądzę, że takie cierpienie przez pewien okres zaowocuje w piękną i zdrową sylwetkę :) Napewno dasz radę! buziaki

  • Aguilerra

    Aguilerra

    23 lipca 2013, 12:39

    Ty też się trzymaj :)

  • Taidaa

    Taidaa

    23 lipca 2013, 11:55

    Trzymam kciuki. Ważne że jesz zdrowo i pożywnie.