Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ZNOWU OSPA


i znowu ospa w domu...tym razem sie okazalo ze moj kochany jeszcze nie przechodził (byl pewny ze ma to za soba) i zarazil sie od naszej kochanej córci. to wszystko wyjasnie, te goraczke i marudzenie hehe ;) smiesznie wyglada. 
wieczorekiem w koncu znalazlam czas na troche ruchu : godzinke jezdzilam na rowerze. jeszcze zrobilam se partie wchodzenia po schodach (4 razy na trzecie pietro i spowrotem). juz wiecej nie dalam rady, bo czulam ze nogi mi sie same zginaja,
a z menu bylo dzisiaj spoko, tylko jakos wieczorem nie mialam checi jesc,ale sie na nieco zmusilam..:
sniadanie (8.00) : dwa razowe i jeden ryzowy z serkiem homo nat.0%, pomidorem, rzodkiewka i ogorkiem + herbatka
sniadanie II (11.00) :serek wiejscki ze szczypiorkiem 200 gram
obiad (13.00) :  kaszka kus kus (2 i pół stołowej łyżki), gotowany udziec z kurczaczka bez skórki, duzo gotowanej marchewki i pietruszki.
podwieczorek (16.30) : trzy chrupkie z serkiem nat.0%, pomidorem i rzodkiewka + jabłko
kolacja (19.00) : trzy marchewki młode ..... takie soczyyyyyste :)

bilans ok.:
220 kcal + 200 kcal + 320 kcal + 200 kcal + 100 kcal = 1040 kcal
  • anula65

    anula65

    9 czerwca 2012, 22:47

    hehe wiesz goraczka juz jest o wiele nizsza, najgorzej bylo przed, tak trzy dni. a teraz juz gites....ale z drapaniem sie to gorzej jak z malym dzieckiem...musze go co chwila upominac a reaguje jakbym go na czyms gorszym przylapala...hehehe ;)

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    9 czerwca 2012, 22:17

    To niech Twój kochany nie bagatelizuje sprawy.ospa w tym wieku może być niebezpieczna :)