Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w odpowiedzi


       WITAJCIE !!
  W odpowiedzi na Wasze komentarze (bardzo się z nich cieszę, dzięki ) postanowiłam Wam opisać moją dietę.
  Dietę zaczęłam pod wpływem jakiegoś wewnętrznego impulsu na dołączoną broszurkę o dietach do SUPER EXPRESU w 2010 roku (chyba styczeń), pracowałam wtedy w kiosku, miałam mało ruchu, słodycze pod nosem i to tam tak się roztyłam...... Zaczęłam od diety owocowej, bodajże 4-5 dni. Wiem że to dieta na przeczyszczenie, ale dało mi to niezłego kopa (te -4 czy -3 kg na początek w te parę dni) . Dzięki temu miałam siłę na dietę. Szło mi bardzo dobrze, dzisiaj wiem że niezbyt zdrowo. Ruchu nie miałam jakoś wiele, nie ćwiczyłam, straciłam pracę bo najent kiosku się zmienił i on nie potrzebował pracownika, więc nawet 3 tygodnie w domu siedziałam, trochę spacerowałam. Jadłam mało, prawie same warzywa, trochę ryżu. piersi z kurczaka (dzisiaj tak se myślę że 1000 kcal nie przekraczałam, wiem, głupota, ale czasu nie cofnę). Tym sposobem schudłam w trzy miesiące 25 kg. Wcześniejsze trudności i starania o dziecko (staraliśmy się dwa lata i nic) dzięki schudnięciu zakończyły się sukcesem. W kwietniu została poczęta Madzia, musiałam przerwać dietę. I teraz najważniejsze : przez tak ostrą dietę nabawiłam się ZAPALENIA ŻOŁĄDKA. To co przechodziłam przez ciążę to istne katusze, nieraz byle co zjedzone wystarczyło żeby męczyć się z potwornym bólem żołądka przez nieraz nawet 17 godzin, całe noce....WIĘC DZIĘKI TEMU, ŻE NIE MOGŁAM NA ZA DUŻO SOBIE POZWOLIĆ PRÓCZ LEKKOSTRAWNYCH POKARMÓW NIE MIAŁAM JOJO !!!! 
   Do odchudzania wróciłam w kwietniu po urodzeniu małej (czyli rok po przerwie) ale zakończyło się to fiaskiem. Dzisiaj już wiem że dlatego, że za dużo miałam ruchy, za mało przyjmowałam kcal (jakieś 1200) i za mało miałam snu. Jednak przy dziecku szło się narobić, do tego na rowerze jeździłam, za dużo tempo sobie narzuciłam i kg szybko leciały ale późniejszy długi zastój (wtedy nie wiedziałam czym spowodowany) mnie strasznie zdemotywował. 
    Zaczął się sezon, w sezon weszłam z wagą 76 kg....wstyd się przyznać, ale tak zaszalałam, że w listopadzie ważyłam 83,6 kg. I wtedy zaczęłam znowu się odchudzać. Mała już ładnie spała, dzięki temu i ja też. Organizm doszedł do ładu. Zaczęłam dietę od 1200-1300 kcal. Pojawił się znowu zastój. Dostałam na forum rady żeby zwiększyć ilość kcal przy mojej aktywności. Zwiększyłam do 1600. Zaczęło znowu lecieć w dół. I wtedy zaczęłam czytać, czytać czytać i jeszcze raz czytać o zdrowej diecie.
   Od tamtego czasu moja dieta wygląda następująco:
- pół godziny aktywności fizycznej dziennie (4-5 razy w tyg)
- zdrowe mż (jakieś 1600-2000 kcal)
- dużo spacerów i dużo ruchu
- po woli do celu
- raz na jakiś czas pozwalam sobie na dużo (cheat day) i wtedy nieraz na prawdę paczka ciastek leci - i tu chyba najważniejsze, NIE PODDAWAĆ SIĘ PO JEDNYM DNIU PORAŻKI I DALEJ WALCZYĆ bo przecież jeden dzień to nie tragedia, a odchudzanie dietą 2000 kcal wcale nie jest takie trudne i męczące, wcale nie trzeba sobie dużo odmawiać i tak można odchudzać się długo i skutecznie, ważne żeby dojść do celu. Głodówki męczą, przez nie nie chce się odchudzać, nie chce się głodzić, nie chce się  ciągle czegoś sobie odmawiać, organizm  się domaga energii, ciężko się powstrzymać przed zjedzeniem czegoś ponad. JA TEGO PROBLEMU NIE MAM. Ja mogę sobie na dużo pozwolić a waga i tak leci. DLATEGO NIE POLECAM GŁODÓWEK !!! 
    JEDZ, DODAJ RUCH A EFEKT GWARANTOWANY !!!!

    Moje jadłospisy niekiedy dawałam w pamiętniku, więc można sobie sprawdzić.

  POZDRAWIAM KOCHANI I ŻYCZĘ DUUUŻO SUKCESÓW !! WASZE ŻYCIE W WASZYCH RĘKACH !!
  • weroni1983

    weroni1983

    16 lipca 2013, 12:50

    bardzo ciekawa historia,daje do myslenia :)

  • Caatty18

    Caatty18

    16 lipca 2013, 08:26

    Przeszłaś samą siebie !:*

  • Kaska81

    Kaska81

    16 lipca 2013, 08:19

    jej spojrzałam na zdjęcia i przeszłaś niesamowitą przemiane. Cudownie wyglądasz :))

  • Monia1810

    Monia1810

    16 lipca 2013, 08:04

    Dzięki za ten wpis. "Chyb"a był mi potrzebny. =)