Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wiedziałam że tak będzie...


       No i dzisiejsza aktywność prawie zerowa (poza wyskokiem do sklepu i sprzątaniem pokoi) bo... córa mi się rozłożyła ... ma 37,8 . Wiedziałam że się ode mnie zarazi. Do tego mąż też coś narzeka że go ścina powoli. Cała rodzina się pochoruje. Chociaż dieta mi wychodzi dobrze, mimo że dzisiaj sobie na dwie smażone (na posmarowanej patelni smalcem) kaszaneczki z cebulką. 
        A moje dzisiejsze menu:

   śniadanie : omlet (płatki owsiane - nie wiem ile, może z pół szklanki- 3 jaja, trochę mleka, pomidor i cebulka ) (koło350 kcal)
   2 śniadanie : dwie wspomniane kaszanki i półtora zielonej papryki (pewnie coś koło 500 kcal)
   obiad : dwa i pół jajka na twardo (innym robiłam w sosie musztardowym) , dwa ziemniaki młode i dużo szwedzkiej sałatki i trochę makaronu ciemnego po małej (uwielbia więc jej miałam spaghetti zrobione) (pewnie z 450 kcal)
   do tego podjadłam 2 duże pomidory i dwa ogórki świeże, ale nie liczę takich rzeczy do bilansu bo to jest bez sensu, te parę kcal
   Nie wiem co na kolacje, może jogurt naturalny duży z.... no właśnie nie wiem z czym..na co będzie chęć....
    
    Kupiłam nową patelnie, trzywarstwowa powłoka....wydaje się lepsza od poprzedniej, jutro przetestuję ;)

 MIŁEGO DNIA
  • chyba_pesymistka

    chyba_pesymistka

    19 lipca 2013, 19:53

    Eeee... Nowa patelnia? Suuuper ;p

  • GrayMouse

    GrayMouse

    19 lipca 2013, 19:16

    Piękne menu! :) Zdrówka :*

  • colorovax3

    colorovax3

    19 lipca 2013, 18:16

    oo zdrowiejcie tam! :))