Cały tydzień tyle jadłam, że bałam się, że nic nie schudnę nic, a jeśli się to uda, to będzie niewielki spadek. Najbardziej marzyłam o tym, żeby zobaczyć 8 z przodu. nawet jeśli miałoby to być 89,9 kg.
od wczoraj przeżywałam dzisiejsze ważenie. Tymczasem, gdy stanęłam na wadze - ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu - zobaczyłam 89,4 kg. (spadło 1,6 kg)
moja radość była tak głośna, że aż mąż przyszedł zobaczyć co się dzieje. od początku spadło dopiero 2,6kg, no ale przecież od czegoś trzeba zacząć. To nic, że teraz głównie woda schodzi, ale zobaczyć 8, gdy dłuuuugo było 9, jest bardzo przyjemnie.... no i motywuje do dalszych działań..
Gosia288
3 marca 2020, 10:02A widzisz. Mówiłam że nie za duzo jesz. Gratuluję 😁😄 Ja tez juz wracam na dobre tory ( miałam mały dołek psychiczny) . Działamy razem 😉
jeden
1 marca 2020, 13:22Gratuluję:)
laveau
29 lutego 2020, 20:03Super ;) To nie jest "dopiero" 2,6kg - jest spadek, dieta działa, lepiej iść do przodu małymi krokami niż stać w miejscu albo się cofać ;) Gratulacje!
Fitbabcia2020
29 lutego 2020, 19:45Brawooooo!