Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zawaliłam...


Witam Was gorąco w ten pochmurny, deszczowy i zimny dzień:)


Już dawno do Was nie pisałam, ale nie było o czym... Kolejny raz zawaliłam... Zwątpiłam w siebie i w to, że mogę osiągnąć sukces... Nie wiem ile ważę, bo waga zepsuta... Ale myślę, że więcej niż 2-3 kg nie przybyło... Przynajmniej mam taką nadzieję:)
Jestem na siebie zła, bo w tym straconym czasie mogłam wiele osiągnąć, a nie osiągnęłam nic... Zrobię wszystko, żeby w czerwcu się ogarnąć i wrócić na właściwe tory! Proszę - trzymajcie kciuki i dawajcie kopa jak będę się obijać:)

Muszę się zabrać do roboty, bo motywacja jest całkiem niezła. Dokładnie za rok i 7 dni planujemy z P. wziąć ślub:) Do tego czasu chcę polubić siebie i swoje ciało, a w tym wyjątkowym dniu chcę wyglądać pięknie...

Teraz zmykam ogarnąć mieszkanie, później ćwiczenia, a na 15 do pracy.

Życzę Wam udanego weekendu:)
  • Karmelkowaaa

    Karmelkowaaa

    1 czerwca 2013, 15:05

    Kochana podnies sie.. ja tez zawalalam ale codziennie jest nowa szansa na zmiany!! ;)

  • monikaszgs

    monikaszgs

    1 czerwca 2013, 11:59

    kopa daje ;) i trzymamkciuki :)

  • Effta

    Effta

    1 czerwca 2013, 11:22

    Kochaniutka, żadne tam zawaliłaś! Małe potknięcie, teraz szybciutko wstajesz a do ślubu będziesz wyglądać jak milion dolarów :*

  • sectet

    sectet

    1 czerwca 2013, 09:40

    Zatem trzymam kciuki!!!!Dasz radę!!!Najważniejsze to pokochać siebie!!!Miłego weekendu:)