Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
76 dzień smacznie dopasowanej/miły poniedziałek:-)


Hej Kochani!!! Dziś rano poczułam moc :-))) Jak mi szklana pokazała 0,5 kg mniej, niż na pasku :-)))) hip hip hura hip hip hura :-)))) Nie zmieniam na razie oczywiście, ale MEGA się cieszę,że w końcu po świętach waga rusza, w tę   w ł a ś c i w ą  stronę:D:)(impreza)(puchar) Cudnie. Już mi nic więcej zasadniczo do szczęścia nie brakowało :-))) Od razu człowiek inaczej funkcjonuje, nie dołuje się, nie martwi, wszystko inne jest błahe... Do tego rozmawiałam dziś z moją przełożoną z job, i dostanę jeszcze kilka tygodni urlopu do posiedzenia z Jasiem :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Cud miód malina :-) Mogę się dalej w spokoju odchudzać. Do pracy wrócę wiosną, w marcu :-)))))) W piątek (w urodzinki pierwsze Jasia) pojadę uzupełnić papierki- świetnie naprawdę. Nie było to takie oczywiste. I umówiłam się, że gdyby co, to wiadomo, przyjdę wcześniej... Ale póki co jeszcze sobie Pojaśkuję i Poantkuję na pełen etat :-)))

Co do diety, to pięknie dziś było(puchar). Zjadłam wprawdzie po obiedzie dużą garść orzechów włoskich, ale nie zjadłam podwieczorku, także się "usprawiedliwiam" ;-)

 Jeśli chodzi o aktywność, to mogło być lepiej, ale było nieźle. 11 minut rozgrzewki z Chodakowską, ramiona i plecy, pośladki z Mel B, i brzuch z Natalią Gacką. Coś koło 50 min razem wyszło. Może szału nie było, ale ważne partie ciała poćwiczone :-))) Jutro będę miała bardziej cardio- wsiądę na rowerek :-) 

Naprawdę humor mnie rozsadza dziś :-))) To jest niesamowite jak waga potrafi cudza zdziałać, a jak motywuje (impreza)(ninja):D;)

A jadłam tak:

100 gram chleba, twaróg, rzodkiewka, pomidor - zgodnie z rozpiską:-)

krem awokadowy, cóż... nie urzekł mnie(kreci)... awokado musi być bardzo dojrzałe, całość uratował miód (150 g kefiru/jogurtu, 2 łyż miodu, 70 gr awokado, dodałam otręby żytnie)

obiad tak jak wczoraj : makaron z warzywami

po obiedzie były orzechy włoskie (nieplanowane w dzisiejszej rozpisce, ale w obiedzie miała być szynka- a nie było, czyli zastąpiły białko :-)  )

Znalezione obrazy dla zapytania orzech włoski

kolacyjka: 70 gram chleba, twarożek, pomidory i nieplanowane 1 jabłko (zakochałam się w tych kwaśnych jabłkach :D</3(swiety))

Także ja jestem z dziś bardzo zadowolona, jutro szykuje się też fajny dzień. Mimo mrozu świeci słońce i za oknem bywa bajkowo :-)

Słodkich snów i wszystkiego miłego :-)))

pozdrawiam Was ciepło

Ania(kwiatek)

  • cynamonowy44

    cynamonowy44

    5 stycznia 2016, 22:26

    cudownie radośnie u Ciebie :) Czas urlopu smiało wykorzystasz jak najlepiej dla siebie (dietowanie, ćwiczenia) i z małymi

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 stycznia 2016, 22:51

      Oj tak - to super czas:-)))

  • red_rose

    red_rose

    5 stycznia 2016, 17:03

    Czytam i czytam i ...zazdrość mnie zżera, że wytrzymujesz, że nie podjadasz, że masz siły na ćwiczenia, ja padam po 5 brzuszkach :( Z całego serducha Ci gratuluję i kibicuję!! Myślę właśnie nad tą dietą ale boję się, że moja silna wola znowu nie podoła, raz ją miałam co prawda tylko na 1 m-c ale tu podjadłam tam impreza rodzinna i nic z tego nie wyszło :( mąż też ostrzega, że tylko szkoda kasy a mnie tak korci. Nie radzę sobie z głodem, dzisiaj spróbowałam i zrobiłam sobie warzywna zupę z ugotowaną piersią z kurczaka no i nie wiem dlaczego ale mnie to nie syci, po prostu muszę dopchać jakimś konkretem tak samo jak nie potrafię oszukać głodu piciem, jak coś mam ochotę zjeść to za mną chodzi aż zjem najgorzej jak się chce słodkiego :/ Podziwiam cię, że dajesz radę, Ty nie czujesz potrzeby podjadania, zjedzenia czegoś konkretnego?? Co robisz jak masz na coś smak/ochotę, co gdy nie czujesz się syta? Pozdrawiam :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 stycznia 2016, 21:14

      Oj kochana,ja nie jestem człowiek z żelaza.akurat dziś miałam średni dzień,wpadło 1 merci marcepanowe,1pastyka cytrynowa... Generalnie z czarnej czekolady nie zrezygnuję nigdy:-) 2 kostki dziennie,małe kostki rano z kawą.ale to już kiefyś pisałam,że tak jem.kocham słodkości.ale ale- jak zjem porządne śniadanie (3 kromki razowego tj 100gr chleba) to napycha mnie; jak zjem makaron lub ziemniaki z czymś na obiad to napycha mnie.generalnie na tej diecie nie bywam głodna.pierwszy raz w życiu na diecie nie głodzę się :-) I zawsze będę zwolennikiem żeby jeść to co się lubi,w maleńkich porcjach.uważam że swiat się nie zawali od 1 tofifi na miesiąc;-) kwestia nie zjedzenia całego pudełka :-) niom i jem orzechy,czasem daktyle,i duuuużo jabłek:-) co do ćwiczeń to cóż,stékam,kwékam ale robię.i ćwiczę często ale za każdym razem jest to ciężka praca.lubię tylko bieganie i siatkówkę,ale ani na jefno ani na drugie czasu brak.także ćwiczę z kompem lub na rowerze,zależy czy mam jak i z kim młodego zostawić,czy ćwiczę przy nim na macie w sypialni.powiem tak: musi przyjść na ciebie natchnienie do odchudzania,taka jakaś wewnętrzna determinacja.jak to poczujesz-góry przeniesiesz.nawet jak będą potyczki (bo będą) to wstaniesz i pójdziesz dalej i dasz radę.małymi kroczkami.trochę wyrzeczeń troszkę bólu i będą nagrody.ciuchy zaczą spadać,buzia się zmieni,mąż przestanie kwękać a zacznie podziwiać,zobaczysz.głowa do góry,uwierz że się uda:-) odchudzanie zaczyna się w głowie,dopiero później na talerzu :-))))),buziaki

    • red_rose

      red_rose

      6 stycznia 2016, 12:26

      Anulko dziękuję :) są chęci tylko mnie wytrwałości brakuje :( słaba jestem ale muszę się zawziąć bo te moje odchudzanie już kilka lat trwa i te zakichane 15kg nigdy nie zrzucę jak się nie zawezmę. Przeraża mnie co będę jadła jak pójdziemy w gości, tak się składa, że w każdym miesiącu imprezy a ja się zawsze potem łamie, no bo jak dostaję talerz z obiadem czy kolacją to jak tu nie jeść, a że bywa schabowy itp. wstyd przecież panierkę ściągać haha no i tak łamię zasady a potem a to zacznę od jutra, jutro jest futro i dieta się kończy. Ale chyba się poświęcę i zamiast kozaków z wyprzedaży będzie dieta SD na 2 mce ;) Dzięki za dodanie otuchy :-))))

    • red_rose

      red_rose

      9 stycznia 2016, 17:22

      Anulko czy Ty karmilas piersią zaczynajac SD? Bo odmawiają diety karmiacym mamom :( więc zostaję zdana sama na siebie...

    • Anulka_81

      Anulka_81

      13 stycznia 2016, 20:45

      Ooo,nie nie karmiłam już.nie wydaje mi się że to problem...ta dieta jest zdrowa...mama karmiąca przecież też powinna zdrowo jeść...zaskoczyłaś mnie...

  • Anika2101

    Anika2101

    5 stycznia 2016, 13:05

    Dziękuję kochana za Inormacje, zastanawiałam się jak oni dopasowują kalorie podczas ustalania diety. Nutracheck po podaniu danych i celu jaki chcę osiągnąć ustaliła 1400 kalori dziennie minus 200 na ćwiczenia. aby zrzucić 0.7 kg tygodniowo. A tobie jaki tygodniowy spadek wagi ustalili podczas tej tej diety? Jeżeli mogę zapytać. Pozdrawiam x

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 stycznia 2016, 15:05

      Teraz mam -1 kg,i dieta 1500 kcl.tylko jak widać ja tego aż tak skrupulatnie nie przestrzegam.możesz sama poprosić o odpowiadającą ci liczbę kcl.aczkolwiek oni wyliczają ilość kalorii w oparciu o wiek,wagę,aktywność w ciągu dnia etc. I ja miałam na początku 1700 potem 1900, a teraz sama chciałam mniej i mam 1500 kcl.czasem jest to 1570,czasem 1600.myślę że to nie ma aż takiego znaczenia,ważna jest regularność posiłków,brak głodzenia,brak przejadania i oczywiście ćwiczenia.buziaki

  • mamciaaa

    mamciaaa

    5 stycznia 2016, 11:27

    i oby taki humor trwał przy Tobie cały rok!!! Brawo Ty ;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 stycznia 2016, 15:01

      Oj tak,i niech kilogram" spadają,najlepuej na zawsze :-)))

  • nataliacz

    nataliacz

    5 stycznia 2016, 07:29

    Świetnie Ci idzie. Bardzo lubię Twoje foty jedzeniowe:)))) Trzymam kciuki:)))

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 stycznia 2016, 09:59

      Dzięki,cieszę się że ci się pidoba!!!buziaki!!!

  • Anika2101

    Anika2101

    5 stycznia 2016, 00:06

    Super gratuluję spadku. Mam pytanie ile masz ustalonych kalori podczas diety smacznie dopasowanej ? Powodzenia w drodze do celu.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 stycznia 2016, 09:57

      Kochana,teraz 1500 kcl,bywało 1700,1900 :-) ja też tak w 100% tego nie przestrzegam.wpadnie jabłko,orzechy,itp.

  • GrubaEmigrantka

    GrubaEmigrantka

    4 stycznia 2016, 23:07

    Super!! Zawsze myślałam że diety ustalane przez portale internetowe są skomplikowane, a jedzenie czasochłonne i w składzie posiłków przyprawy i produkty z kosmosu, a tu mile rozczarowanie, może i ja skuszę się na smacznie dopasowana. Gratuluję spadku!!!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 stycznia 2016, 23:16

      Bardzo polecam, naprawdę nic łatwiejszego. Posiłki jak widać proste :-) dobrze zbilansowane, wszystko w każdym sklepie można kupić. Do tego jak czegoś nie lubimy to tego nie mamy :-) Spróbuj, warte pod tym kątem, że nie zastanawiasz się co robić dla siebie do jedzenia, bo wiesz z rozpiski że to i to :-))) Oszczędność czasu :-)))

  • aida69

    aida69

    4 stycznia 2016, 22:58

    Pięknie sie trzymasz!;) gratuluje spadku !! ;) no i świetnie ze mozesz sobie jeszcze pobyć z chlopcami ;) ja często narzekam, że już mam dość bycia tą kura domową.... Ale za kazdym razem myślę... Kto mi potem odda ich pierwsze lata ? Tylko teraz mam okazje być tak w pełni poświęcona swoim dzieciom... Kiedy będę w pracy część tych przyjemności przejmą panie z przedszkola... Dlatego cieszę sie ze mogę sie powyglupiac z dziećmi, poprzebierac za krolewny z córcia czy śledzić mecze z synem ;) to nasz najwspanialszy czas razem ;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 stycznia 2016, 23:05

      Święta, przenajświętsza prawda :-))) Najcudowniejszy czas w życiu. żadne pieniądze, żadne prace nie zastąpią kontaktu z dziećmi, ja będę koszmarnie tęsknić, ale wrócić do JOB muszę, takie życie... buziaki

  • rapioszek

    rapioszek

    4 stycznia 2016, 22:30

    Pierwsze urodziny, Wow jakaś imprezka?

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 stycznia 2016, 23:03

      Będzie i owszem w sobotę tort, i troszkę rodzinki- mam nadzieję... nie wiem czy mróz nie pokrzyżuje planów... będą jechać z Olsztyna... A jak nie, to będziemy MY :-))))

  • onazwenus

    onazwenus

    4 stycznia 2016, 22:24

    przegoniłaś mnie ;-)! i dobrze hehe!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 stycznia 2016, 23:01

      Oj, też dolecisz :-)))) zobaczysz jak szybko :-)))

  • LoVeLoVe92

    LoVeLoVe92

    4 stycznia 2016, 22:20

    50 min i tak sporo :) ja wgl dzis nie cwiczylam znowu :( od kiedy wrocilam z pracy leze pod 3 kocami tak mi strasznie zimno :( apetyczne jedzonko+0,5 kg mniej mmmm :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 stycznia 2016, 23:01

      Ale ty byłaś w pracy, także miałaś wysiłek, pracowałaś 8 godzin, musiałaś dojechac, wrócić, a ja przy dzieciach... to nie to samo ;-))) grzej się i wypoczywaj :-))) buziaki

  • aluna235

    aluna235

    4 stycznia 2016, 22:20

    Czyli wszystko na 100% Pięknie! Gratuluje spadku.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 stycznia 2016, 22:59

      niom wiesz, tak na 99,9% :-))))))))) Ale dziś było OK :-)))) hihihihi