A miało byc tak pięknie- przed Świetami 91,1- tak bliziunio 8, a dzisiaj bum 93,00! Ale jak pomyślę o pysznościach jakie spożyłam WCALE nie żałuję!!!! Dzisiaj będę grzeczna dietkowo, wieczorem idę na zumbe, jutro raczej też nie powinno być przegięć- pół dnia spędzę w pociągu, bo jadę na szkolenie (zatem wezmę jakiś jogurcik i pogłoduję), ale za to w czwartek śniadanie w hotelu- już marzę o tym przepysznym hotelowym bekoniku- mniam- potem na szkoleniu słodycze, kawa i lunch, zatem w czwartek znowu dyspensa... A w miątek ważenie i płacz!
Buziaki
cel70
11 kwietnia 2012, 13:09co ja słyszę????bekonik i słodycze????święta się skończyły Kochana, w hotelu zamawiasz płatki z mleczkiem a na szkolenie zapas jogurcików zabierasz! i płaczu nie bedzie w piątek i ósemka znów wróci w pole widzenia! i nie chcę słyszeć żadnego sprzeciwu ;) dasz radę!!!
02mama08
11 kwietnia 2012, 09:40I ja dołanczam sie do tych którzy muszą jeszcze popracowac nad swoją silną wolą :) Ale razem damy rade. Miłego dnia życze :)
maggie220
10 kwietnia 2012, 21:40Ja tez oddalilam sie od celu ale juz powolutku wracam i zamierzam w tym miesiacu zobaczyc 8 z przodu bo marzec byl straszna lipa.zero slodyczy i basta
madziuniasz89
10 kwietnia 2012, 09:49Oj jakoś nie miałam apetytu zbytnio wielkiego - po za tym mój TATA zaczął się odchudzać i chudnie - To sobie myślę, że nie mogę być gorsza:D
ParaTi
10 kwietnia 2012, 09:32no mowi sie trudno :) wiekszośc z Nas ma wiecej :) nie jesteś sama :) wiec :)do rorboty :)
znudzonaona
10 kwietnia 2012, 09:27Super plan tygodnia hi , hi :-) trzymaj się i bądz twarda :-)) też stanęłam na wagę dla kontroli , ale nim sie wszystko nie wydali nie zdradzam jej ;-) miłego dnia !!!