mam od jakiegoś czasu kryzys po całej linii ....
nie chce mi się nic...
chociaż waga pokazała 62,7kg
straciłam wiarę w siebie...że się uda...stąd moja nieobecność w moim pamiętniku...
mobilizacji mi potrzeba.....i więcej wiary w siebie ,że można ....
indeepeendeent
16 lipca 2012, 08:43można kochana. ja nie raz miałam wzloty i upadki. ale pamiętaj że zawsze trzeba się podniesć. ja straciłam 15/18 kilogramów ( waga się waha raz tak raz tak) i wiem, że można. przezwyciężaj gorsze dni, idź na spacer, rower, popatrz na swój ideał i wiem, że się uda. trzymam kciuki! ;)
Anith
16 lipca 2012, 08:19Ej co to za biadolenie? Bierz sie w garść i do roboty, nikt za Ciebie tego nie zrobi, pamiętaj chcieć to móc!:)