Muszę przyznać że ćwiczenia nie są trudne ale niektóre wymagają trochę sprawności, jestem strasznie nierozciągnięta
Między rozpamiętywaniem związku, płaczem itd zmotywowałam się do ćwiczeń i humor o dziwo mi się troszkę poprawił. Jakby nie było minęło 24h od rozstania... strasznie boli;( Ale nie będę leżeć w łóżku..., obrzerać się... i użalać nad sobą i myśleć co ja takiego zrobiłam że mój były postanowił ode mnie odpocząć. Wszyscy mówią że nie jest mnie wart... poświęciłam mu wiele ale już wystarczy!!
Dla tych które nie czytały poprzedniego wpisu... postanowiłam od sierpnia co dziennie ćwiczyć jakiś trening, np skalpel i liczę że ktoś jeszcze się przyłączy;)
Obecnie ważę 59 kg, zrobiłam też nowe pomiary i fotki i porównam po miesiącu swoje osiągnięcia. Kilka razy zabierałam się za różne ćwiczenia ale jakoś traciłam zapał. Teraz czuje że jest inaczej, czuje moc!!
Pozdrawiam
Marlenka3420
1 sierpnia 2013, 19:02ja zaczęłam skalpel w niedziele, czuje się świetnie,zobaczymy jakie efekty zobaczymy po miesiącu:)
kilogramsamozlo
1 sierpnia 2013, 18:44Też dziś zaczęłam skalpel. :D Powodzenia. :)