Aż mi się gęba śmieje Ostatnio waga jest dla mnie łaskawa ;) Od zeszłotygodniowego ważenia spadło o 1,2 kg. Juupii! Jednak fitness pomaga. Czasami nawet pozwolę sobie na jakiś przysmaczek, tak na język, troszeczkę.
Dziś w terenie trochę emocji. Podczas galopowania przez "nasze" pole spadła Jola, bo Lex zaczął brykać. Na szczęście nic jej się nie stało i pojechałyśmy dalej. Pogoda była wspaniała, pomimo10 stopniowego mrozu, zero wiatru i pełne słońce. Mrauuuu. Oby jutro tak było :))
A teraz idę pić moją nagrodę, czyli lampkę Martini :))