Wczorajsza niedziela wyjątkowo nie była dniem resetu. Pojechałam z meżem i najmłodszą córką na wycieczkę rowerową do łódzkich Łagiewnik, a potem wróciliśmy do domu przez Arturówek. Pokonaliśmy 31 km!!!! :) :) :) Ostro, jak na to, że dawno nie jeździliśmy na rowerach :) Ale było cudnie :))) Na koniec, ostatnie kilometry ostro pocisnęłam, więc w nocy nie mogłam usnąć tak mnie bolały uda i tyłek :)) Ale jak wzięłam tabletkę przeciwbólową i posmarowałam nogi maścią przeciwbólową, to już spokojnie przespałam noc a dzisiaj jest prawie ok :))
Dietę zachowałam, na wycieczkę zabrałam przygotowane jedzenie i wodę.
Nastawienie - bojowe :))) Czuję jak rosnę w siłę i fizyczną, i psychiczną :) I to absolutnie jest czynnikiem sprawiającym, że chce się dietkowac, trenować a na ból i na zachcianki człowiek nie zważa :))
I kilka zdjęć z wycieczki :))
To ja :))))
A to urokliwe kapliczki drewniane z konca XVii wieku Św. Rocha i Św. Antoniego
A taki samochodowy zabytek spotkałam w Arturówku :)))
kasperito
4 lipca 2016, 11:16o cudny rowerek!!! i to rodzinny , uwielbiam takie wypady gdzie przy okazji jeszcze coś ładnego można zobaczyć jak tą kapliczkę. fajnie że pokazałaś zdjęcia, dzięki i temu poznaje fajne miejsca:). A niebieski do Ciebie pasuje :).
Aplik
5 lipca 2016, 10:43Dziękuję :**
annaewasedlak
4 lipca 2016, 09:46Ładnie ci w niebieskim zresztą to mój ulubiony kolor. Zazdroszczę ci i tym wszystkim co potrafią jeździć na rowerze ja nie umiem. Pozdrawiam
Aplik
5 lipca 2016, 10:45Dziękuję za komplement :) A na rowerze możesz się nauczyć - trudność niewielka, a radość z jeżdżenia - olbrzymia :))
annaewasedlak
5 lipca 2016, 10:48Ach ta radośc wiem ale ja myslę że juz za późno dla mnie
Aplik
5 lipca 2016, 10:53No coś Ty!!! Na rower na pewno nie jest za późno. Spróbuj, a zobaczysz jaka będziesz miała satysfakcję :))
annaewasedlak
5 lipca 2016, 10:55Mam opory myślę że w moim wieku już nie wypada
Aplik
5 lipca 2016, 11:35No coś Ty!!! Nie mów tak bo mnie załamiesz. Jestem starsza od Ciebie a mam apetyt na to, zeby nauczyć sie jeszcze wielu rzeczy:))) Ostatnio myslałam, żeby po wakacjach iść do szkoly tańca na flamenco. Na pewno będą tam laski dużo młodsze ode mnie i mam to w nosie :))