Jest godzina 20 i właściwie mogę już podsumować dzień :)
Dieta zachowana :)
Śniadanie - budyń czekoladowy z płatków owsianych i mleka kokosowego z wiśniami
Przekąska - koktajl z banana, wiśni i mleka kokosowego
Obiad - zupa z buraczka z serem feta
Podwieczorek - garść orzechów nerkowca
Kolacja - 2 kanapki z awokado, pieczonym filetem z indyka i pomidorem
Dodatkowo- 2 kawy z cukrem i 4 kostki gorzkiej czekolady
Napoje - do tej pory 1,5 litra wody i kubek ziółek, ale jeszcze będę pić :)
Trening - porobiony :)
Dzisiaj była mała masakra :) Powietrze u nas przypominało saunę więc ćwiczylo się hardo :) Zresztą po ćwiczeniach wyglądałam dokładnie tak, jakbym wyszła z sauny :) Dzisiaj ćwiczyłam taki zestaw podany przez Ewę - 5minut x 8 i przede wszystkim pracowały dzisiaj ręcę zwlaszcza, że było to z obciążeniami. Oczywiście ja nie brałam jakiś wielkich ciężarków, bo nigdy z nimi nie ćwiczyłam. Znalazłam w domu takie po 1,2 kg. Ćwiczyło się fajnie, no bo to coś nowego i tak do 4 powtórzenia było nawet spoko :) Ale każde kolejne powtórzenie to była masakra!!! Jak zaczynałam kolejne powtórzenie to mówiłam sobie - tylko jeszcze to. A potem jak kończylam, no to jeszcze tylko jedno :) I tak machnęłam wszystkie osiem :) I jestem z siebie dumna :) Chociaż pewnie jutro nie będę mogła ruszać rękoma :)
Nastawienie - pozytywne :)
A im bliżej urlopu, tym bardziej pozytywne :))) Nie mam nic specjalnego zaplanowanego na urlop, niestety tak mi się w tym roku poukładało, ale już samo to, że oderwę się na jakiś czas od pracy zawodowej jest dla mnie dużą frajdą :)))
Czaja2015
28 lipca 2016, 19:39Całkiem apetycznie brzmi tą Twoją dieta, szczególnie śniadanko. Za ćwiczenia podziwiam, ja dzisiaj trochę popracowalam i jestem tak zmęczona, że nawet nie chce mi się zjeść mojej przekąski. Pewnie najdzie mnie w nocy i będę buszowac .Co ja mówię, przecież jutro ważenie. Tak mam, że stres i zmęczenie wywołuje u mnie napady głodu, ale coraz lepiej sobie z tym radzę.
angelisia69
28 lipca 2016, 03:34hihi ja juz po 6,5kg mam :P dasz rade i ty z tymi 1,5 na poczatek.Pyszne jedzonko na tej diecie Ani,a co do pogody daj spokoj :( mi sie o 6rano juz zle cwiczylo :/ Pozdrowionka :*
Aplik
28 lipca 2016, 08:48Dla Ciebie też :*
beaataa
27 lipca 2016, 20:50Taką dietę zachowywać, to przyjemność:) jak dla mnie z samych deserów się składa (no może oprócz kolacji) zazdroszczę:)
Aplik
27 lipca 2016, 20:53Kurczę - no tak mam rozpisane:) Ale jutro na śniadanko - jajecznica z pomidorem :)
beaataa
27 lipca 2016, 21:14No faktycznie, rozpisane - to rozpisane:) pyszne to wszystko. Ja nie mam tak dobrze...