Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga bez zmian...


Waga bez zmian co przyjęłam dość obojętnie, bo z jednej strony dobrze, że nie wyższa a z drugiej chciałabym by spadła choć trochę. Ciekawe jaka będzie jutro po dzisiejszym unikaniu jedzenia i raczeniu się wszystkim, ale w minimalnych porcjach. Na śniadanie był jogurt, na obiad porcja kapusty z pieczarkami/4 łyżki/, a na kolację placuszki dukana z odrobiną tuńczyka w sosie własnym. Do tego było jeszcze jabłko i 4 orzechy włoskie. I to wszystko przez cały dzień. Strasznie mało, ale dziś głodna nie byłam, więc się do większych porcji nie zmuszałam. 
Ruchu dzisiaj miałam bardzo mało, tylko 3 kilometry na rowerku i nic poza tym. Nic czyli leżenie na kanapie z laptopem na kolanach. W ogóle cały dzień zszedł mi na nicnierobieniu i błogim leniuchowaniu. A zaczęło się od rana i późnego opuszczenia łóżka. Nie napiszę o której, bo wstyd się przyznać. Później ugotowałam tylko obiad, napaliłam w 2 piecach, napisałam wiersz i wstawiłam go na portale i zabrałam się za czytanie, co robiłam prawie przez calutki dzień i część wieczoru. Jutrzejszy dzień pewnie spędzę w podobny sposób z tą różnicą, że Krzysiek będzie w domu i to on napali w piecach...Jak ja to lubię- spokój, cisza i czytanie a właściwie pochłanianie książki za książką...
  • mefisto56

    mefisto56

    15 grudnia 2013, 06:48

    Ja w łóżku jestem do momentu przebudzenia !!! Po chwili zaraz wstaję , tylko choroba przetrzyma mnie w lóźku dłużej . Tak po prostu mam , a wstaję najczęściej ok. 6- tej !!! Taki ze mnie skowronek !!! Latem to fajnie, bo widniutko, a teraz masakra !!! Ale rozumiem , jak ktoś ma inaczej .... Życzę miłej niedzieli. Krystyna

  • Asik1603

    Asik1603

    14 grudnia 2013, 22:26

    Czasami marzy mi się takie błogie lenistwo, ale tylko czasami.:) Zazdroszczę Ci, że możesz tyle czasu poświęcać na czytanie książek.