Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zima i przestój...


Zima trwa. W nocy było 10 stopni mrozu, teraz jest 7. W nocy okropnie zmarzłam, obudziłam się i okryłam dodatkowo pierzyną. Najgorsze jest to, że na takie zimno nic poradzić nie mogę, bo przecież palę w piecokuchni i nagrzewam sypialnię do 19 stopni wieczorem, a przez noc i tak ciepło ucieka. Muszę zdecydowanie w tym roku ocieplić północną ścianę to może będzie cieplej. Może, ale nie na pewno, ponieważ  dom jest bardzo stary i z każdego kąta wieje. Ociepliłam wprawdzie strych, ale zostały podłogi, których ocieplać nie mam zamiaru. Nie, bo na podłogi drewniane mnie po prostu nie stać, a paneli nie znoszę...
Teraz siedzę przy piecu z kubkiem parującej herbaty z rumem opatulona kołdrą i grzeję się. W domu już wprawdzie jest ciepło, ale ja przemarzłam dodatkowo w czasie podróży na pocztę. A jechać musiałam.
Po południu planuję relaks i zajęcie się czymś przyjemnym. Co będę robić jeszcze nie wiem, ale kusi mnie przypomnienie sobie baletu Jezioro łabędzie, który znalazłam na You Tube...





Dietę trzymam, ale od kilku dni waga nie spada. Czyżby przestój tak szybko. Jak to możliwe? Zawsze to mi się przytrafiało najwcześniej po 10 dniach. I co teraz? A może jeszcze spadnie? Coraz bardzie mnie kusi dieta norweska i jak jeszcze kilka dni waga nie drgnie chyba na nią przejdę na kilka dni. Jest w niej dużo jajek a więc białka, które powinno rozbujać metabolizm. Myślę też o dniu z owsianką  raz w tygodniu, ale może poczekam aż trochę cieplej się zrobi.
Dzisiejsze menu:jogurt, boczniak w panierce plus ogórek konserwowy, surówka z kapusty kiszonej i marchwi, czereśnie z kompotu, zupka cambridge.


  • gilda1969

    gilda1969

    24 stycznia 2014, 14:27

    Piękny to balet.. A przestój przejdzie:) Zobaczysz:)

  • Alianna

    Alianna

    24 stycznia 2014, 14:23

    Nie poddawaj się tylko. Takie przestoje to normalka. :-)

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    24 stycznia 2014, 13:52

    O właśnie, herbata z rumem to co mnie postawi na nogi, bo jakieś przeziębienie łapię. Ale to wieczorkiem.