Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dietę trzymam i wagę też


Jest już cieplej i na dworze i w domu. Wczoraj nie zmarzłam i mam nadzieję, że solidne mrozy już w tą zimę nie powrócą. Całe szczęście, że obyło się bez zamarzania rurek od wody i rury od szamba. Niestety kilka kwiatków mi nie przetrwało choć hoduję te, które teoretycznie niskie temperatury we wnętrzach lubią. Jeszcze z dwa tygodnie i już można wyglądać wiosny. Na razie śniegu jeszcze sporo leży, ale pewnie zacznie topnieć, bo dzisiaj świeci słońce, a na termometrze jest plusowa temperatura.
Wczoraj zamiast leniuchować zabrałam się za szukanie zleceń na portalach dla freelancerów. Kilka ciekawych ofert znalazłam i teraz czekam czy mi się uda te prace złapać. Przydałoby się parę groszy zarobić, ponieważ szykuje mi się sporo wydatków, a dochody Krzyśka spadły. A może czas pomyśleć  o jakiejś pracy w domu typu telepracy takiej na niepełny etat. Przemyślę to jeszcze...
Dzisiaj po przyjeździe z poczty czeka mnie robienie horoskopu partnerskiego. Trochę czasu mi to zajmie, bo horoskop partnerski to tak jakby dwa horoskopy i dlatego zrobienie go jest droższe. A później już laba i same przyjemności...

Dietę trzymam i wagę też niestety. Dzisiejsze menu: jogurt, kromka pieczywa chrupkiego z paprykarzem, szklanka zupy pieczarkowej, zupka cambridge, sałatka warzywna z majonezem.

  • gilda1969

    gilda1969

    31 stycznia 2014, 19:24

    Najważniejsze, że waga nie rośnie. Zastoje zdarzają się często ale zawsze przechodzą jeśi się trzyma dietkę.

  • Alianna

    Alianna

    31 stycznia 2014, 11:54

    I ja się cieszę odwilżą i też mam nadzieję, że zima sobie pójdzie na dobre. Pozdrawiam