Ostatni obrazek. Skończyłam przed chwilą. Zdjęcie jest fatalne, bo zupełnie sobie nie radzę z obróbką. Ja malowałam, a Ona w tym czasie wyjadła z zupy wszystką kiełbasę i boczek. Będzie wojna jak Krzysiek wróci...
Ostatni obrazek. Skończyłam przed chwilą. Zdjęcie jest fatalne, bo zupełnie sobie nie radzę z obróbką. Ja malowałam, a Ona w tym czasie wyjadła z zupy wszystką kiełbasę i boczek. Będzie wojna jak Krzysiek wróci...
gilda1969
5 października 2014, 17:36No tak, pana nie ma, kotki buszują:)))
brugmansja
3 października 2014, 19:28Wiadomo, że dla mężów, szczególnie tych z dłuższym stażem ważniejszy boczek w zupie od doznań estetycznych. A jak spędzona samotnie noc? Kiedyś też nie lubiłam zostawać sama (mało sąsiadów, z dwóch stron las), ale niedawno musiałam przeżyć cały tydzień i przełamałam się.
araksol
3 października 2014, 19:43Przeżyłam jakoś, ale szcząśliwa nie byłam...