Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa...


Wczoraj miałam plewić przed domem, ale było tak zimno, że po paru minutach uciekłam do domu. Wysiałam za to do doniczek sałatę, kalarepę, seler, ogórki i por. Namoczyłam też nasiona kabaczków i dyni. Jak puszczą kiełki to je wsadzę do ziemi. Niech rosną. Jutro idziemy siać w ogródku. Czasu będzie sporo, bo Krzysiek ma wcześniej wrócić z pracy. Ma być juz cieplej. Dziś mam zamiar kupić nasiona kwiatów. Myślę o nasturcji, nagietku, łubinie, kosmosach, groszku i słonecznikach. Ma być po wiejsku. Chcę też kupić czasopismo Siedlsko. Jeszcze go nie miałam i bardzo jestem go ciekawa. Po południu pewnie będę oglądać następny odcinek Wspaniałego stulecia, bo jestem w trakcie finalizowania wykupienia tłumaczenia. Odcinki są dłuższe niż w polskiej telewizji. Trwają 1,5 godziny. Serial jeszcze mnie nie znudził. A na koniec zdjęcia fiołków i miodunki/chyba/. Kwiatki sa mikre, ale oczy cieszą...Fiołków było bardzo dużo tydzień temu. Teraz już przekwitają.