Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota


Wczoraj wstałam wcześnie, bo czekałam na kuriera. Niepotrzebnie. Za to Krzysiek wrócił tuż po 10 z pracy i gdybym nie wstała zastałby mnie w łóżku. Od rana ćwiczyłam portrety. Miałam zamiar ćwiczyć rękę a oprócz tego sprawdzić jakby portrety wychodziły kredkami akwarelowymi. Już wiem, że wychodziłyby dobrze. Szkoda tylko, że Krzysiek podobny nie wyszedł. Męczę się i męczę z tymi portretami i postępu ani nie widać. Podobieństwa jak nie było tak nie ma, a ja coraz bardziej sfrustrowana jestem. Nauczyciel na kursie mnie pociesza, że maluję dobrze, a podobieństwo przyjdzie z czasem. Wczoraj wykonałam więcej prac kredkami akwarelowymi. Nie wszystkie mi się podobają. Dziś może się wreszcie wezmę za akryle. Może kot? Od kilku dni podpatruję obrazy Chełmońskiego. Zachwycają mnie zwłaszcza pejzaże i ich magiczny koloryt. Nie do podrobienia...

Od jakiegoś czasu mam problem z Mruczkiem. Robi się nieznośny - zazdrosny, złośliwy. Tyranizuje inne koty, a jak  się wścieknie potrafi się kręcić w kółko albo coś drapie. Nie wiem czy to już sprawa wieku czy coś innego. Skończył w tym roku 9 lat to jeszcze aż taki wiekowy nie jest. Postarzała się za to Megusia. Jest od Mruczka rok młodsza, a wiek po niej widać. Zrobiła się lękliwa, jakby wolniejsza i po całych dniach drzemie. Boi się kotów. Kiedyś była bojowa, a teraz przy najmniejszym starciu ucieka w panice. Bardzo mi jej żal. To poza tym wspaniała przytulna koteczka. Cały czas trzyma się blisko mnie albo Krzyśka. Lubi siedzieć na piersiach blisko twarzy i wciąż się łasi.

Wczoraj przyszły mi wreszcie karty które zamówiłam - cygańskie i tradycyjne obrazkowe 32 sztuki. Mam nadzieję, ze kiedyś je opanuję. Zwykłymi jako nastolatka wróżyłam, ale tylko 24. Czas sobie przypomnieć. Na razie tradycyjnymi wychodzą mi bzdury. Cygańskie muszę rozgryźć, bo nie mam podanych wszystkich znaczeń. Musze poszperać w internecie i spróbować też dzięki własnej intuicji i wyobraźni nadać im znaczenia. Wyglądają kusząco i czuję, że z nimi dojdę po ładu...Te tradycyjne też nie są złe. Zastanawiam się czy nie lepiej było kupić talię 52 sztuki.