Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rwa i joga


No i znowu mam problem, bo złapała mnie rwa. Boli jak diabli przy chodzeniu. Do lekarza oczywiście nie pójdę, bo neurologa mam na lipiec. Jakoś będę musiała sobie sama poradzić za pomocą Reiki. Może też zafunduję sobie masaż na gorącym łóżku choć wyjazdy mnie nie nęcą.

Wczoraj obejrzałam podesłany mi filmik z cudem jaki może przynieść regularne ćwiczenie jogi. Dało mi to do myślenia. Oj dało. Kiedyś ćwiczyłam przez miesiąc po godzinie na przemian z pilatesem i schudłam 1 kg. To, że byłam sprawniejsza to fakt. No ale wybierałam prostsze ćwiczenia takie przy których się nie męczyłam. Do tego dywanówki. Bardziej rozciągające, a ja mimo choroby kręgosłupa jestem dość rozciągnięta. Kiedyś robiłam szpagat bez ćwiczeń prawie. Od razu wczoraj zamiast ćwiczyć 8 minut ćwiczyłam 35. Pewnie to słomiany zapał, bo ze mną zawsze tak jest jeśli chodzi o ćwiczenia, ale dziś też mam zamiar ćwiczyć dłużej...Według wyliczeń spaliłam około 140 kalorii...

Dietę trzymam. Dziś będzie około 1120 kalorii w tym kopytka z sosem pieczarkowym. Jutro może proteiny. Jak jem same proteiny waga ładnie schodzi. Zawsze tak mam. Od czasu Dukana.

  • ellysa

    ellysa

    10 lutego 2016, 07:14

    Brawo za ćwiczenia! Ja to leń jestem, nie mam motywacji. A no i zazdroszczę cierpliwości do tych,, upierdliwych,, komentarzy :-)

  • Zieroga

    Zieroga

    10 lutego 2016, 01:20

    Cieszę się, że się przekonałaś do ćwiczeń. Te trzydzieści minut dziennie to naprawdę jest ładny wynik i wystarczająca ilość ruchu by powolutku widzieć efekty, jak się zrobi cieplej możesz co drugi dzień ćwiczyć, a co drugi spacerować, lub pracować w ogródku, najlepiej tak wprowadzić ćwiczenia do swojego trybu życia by tego nie zauważyć, by nie stały się uciążliwym przymusem. Nie ma też co przesadzać, narzucać sobie zbyt wiele, bo wtedy łatwiej się zniechęcić. We wszystkim najlepiej znaleźć złoty środek. Trzymam za Ciebie kciuki, fajna z Ciebie babeczka. ;)

    • araksol

      araksol

      10 lutego 2016, 01:39

      może tym razem się uda...:)

  • zoykaa

    zoykaa

    9 lutego 2016, 23:05

    Rob swoje I tyle,tylko badz konsekwentna☺dobranoc

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 23:59

      też tak myślę

  • lola7777

    lola7777

    9 lutego 2016, 22:06

    podziwiam za ta cierpiliwosc do tych wszystkich "zyczliwych"komentarzy.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 22:09

      staram się. Jak już nie mogę to blokuję...

  • limonka80

    limonka80

    9 lutego 2016, 20:41

    Czytam i nie wierzę....Czy ty na własne życzenie chcesz zostać inwalidką???Kręgosłup to nie przelewki.Jestem po operacji kręgosłupa,miałam niedowład stopy i pęcherza moczowego,z bólu chciałam byłam gotowa strzelic sobie w łeb ,bo też byłam taka mądra jak ty.Miałam internet i fachowe książki.Zrozum ,że każdy jest inny i to co innym służy ciebie może zaprowadzić do kalectwa.Ja robiłam popularne ćwiczenia na zdrowy kręgosłup ,które w efekcie końcowym pogorszyły mój stan zdrowia.Takie ćwiczenia dobiera rehabilitant po dokładnym wywiadzie i obejrzeniu wyników badań.Ręce opadają kiedy czyta się twój pamiętnik....

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 20:46

      na rehabilitanta mnie w tej chwili nie stać, na prywatne badania też, a neurologa mam w lipcu. Ćwiczyć muszę. Uważam. Kurczę co zrobie to źle. Nie ćwiczę źle. ćwiczę też ...To co mam robić do licha?

    • limonka80

      limonka80

      9 lutego 2016, 20:52

      Spacery szczególnie z kijkami są bardzo wskazane.Odciążają kręgosłup,dotleniają wszystkie tkanki,poprawiają krążenie ogólnoustrojowe,wzmacniają poszczególne partie mięśni ,poprawiają kondycję i spalają kalorie .No ale ciebie męczą i stresują więc i tak nie będziesz chodzić.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 20:53

      nie spacerować nie będę bo nie lubię być poza domem i mnie boli w czasie chodzenia. Jak ćwiczę to nie...

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 20:57

      bo ja chodzić nie cierpię jeszcze bardziej niż ćwiczeń

    • limonka80

      limonka80

      9 lutego 2016, 21:10

      Boli ,bo masz zastane mięśnie i stawy.Nic nadzwyczajnego.Nic na siłę.Brak ruchu odczujesz kiedy dupska nie będziesz mogła podnieść z kanapy , będziesz zmuszona czołgać się do toalety i prosić o pomoc w podcieraniu tyłka.Nic na siłę.Po co sobie strzępić język .

    • limonka80

      limonka80

      9 lutego 2016, 21:10

      Komentarz został usunięty

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 21:11

      tak źle nie będzie. uważam na siebie

    • limonka80

      limonka80

      9 lutego 2016, 21:17

      Naiwna jesteś w tej kwestii jak i w tej ,że kiedykolwiek schudniesz stosując głupie diety zamiast zmienić całościowo sposób odżywiania.Brak słów...

  • grupciaa

    grupciaa

    9 lutego 2016, 19:14

    genialny ten facecic bić mu brawo :) współczuje dużo zdrowia

  • magnolia90

    magnolia90

    9 lutego 2016, 18:18

    Areksol, ta rwa kulszowa to nie przelewki. Ja też mam chory kręgosłup (właściwie od dzieciństwa). Chodziłam na rehabilitację przez długie lata i to pozwalało mi normalnie funkcjonować. Potem pojawił się moment w moim życiu, gdy zaprzestałam rehabilitacji (jakieś 3-4 lata) - w następstwie zaatakowała mnie rwa kulszowa na ... 3,5 roku. To był koszmar. Teraz chodzę systematycznie: 1-2 razy w roku - nie czekam na kolejne nagłe pogorszenie. Wydaje mi się, że to sposób na ucieczkę przed tą bezlitosną paskudę, bo nie miałam nawrotu od prawie 10 lat, za cenę systematycznej rehabilitacji. Raz w roku to minimum w profilaktyce. Uściski i trzymam kciuki! *-* PS. A te rozgniewane Vitalijki wciąż pełne energii ukierunkowanej na to, co jest tak mało istotne? Nie szkoda im czasu i zachodu? Doprawdy, trudno je zrozumieć...

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 18:21

      mnie rwa czasem łapie i puszcza po Reiki i łóżku gorącym...Wytrzymam jakoś...

    • magnolia90

      magnolia90

      9 lutego 2016, 18:31

      Wiesz, co najbardziej Ci pomaga, więc próbuj. *-*

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 18:46

      wole naturalne metody niż zastrzyki

  • isssia

    isssia

    9 lutego 2016, 18:10

    Zastanawia mnie dlaczego "do lekarza oczywiście nie pójdziesz." Do objawowego leczenia rwy kulszowej nie trzeba od razu neurologa, wystarczy POZ.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 18:14

      a po co? Poradzę sobie sama nawet jeśli to trochę potrwa

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 21:40

      ale Ty złośliwa jesteś....

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 23:08

      o rehabilitacji pomyślę jak Krzysiek z powrotem będzie miał pracę, a raczej o kręgarzu

    • Malina007

      Malina007

      10 lutego 2016, 04:59

      Rehabilitacja przy chorym kręgosłupie i innych schorzeniach jest na skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu.I to jest normalna rzecz.Nie trzeba czekać na czyjaś prace bo to masz za darmo.zastrzyki lub leki przeciwzapalne tez przepisać moze lekarz.a poza tym....a jak K.nie wróci do pracy?Ty tez się za nic ostrzej nie weźmiesz ?bedziecie głodować i medytować?

    • araksol

      araksol

      10 lutego 2016, 13:18

      mnie lekarz pierwszego kontaktu nawet leków nie przepisał tylko dał skierowanie do neurologa

  • jeden

    jeden

    9 lutego 2016, 17:55

    Brawo!!!!;)

  • lilia_roza89

    lilia_roza89

    9 lutego 2016, 17:52

    Kiedyś ćwiczyłam jogę domu. Prawdziwe efekty poczułam dopiero, gdy zaczęłam chodzić na zajęcia z instruktorką. Po pierwsze - niektóre ćwiczenia wydaja się proste, ale takie nie są. Wymagają dużej świadomości swojego ciała. Wydają się tylko mało intensywne, ale to też mit - ja po pierwszych zajęciach miałam uczucie, że czuję każdy zakątek swojego ciała! Byłam zmęczona, ale jednocześnie czułam zastrzyk energii! Byłam chyba na 10 zajęciach i bardzo dobrze je wspominam. Przede wszystkim warto poćwiczyć jogę z instruktorką - nie wszystkiego da się nauczyć w domu. Joga - to przede wszystkim precyzyjne ruchy.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 17:54

      no niestety nie mam możliwości ćwiczyć z instruktorką. Muszę sobie radzić sama

    • lilia_roza89

      lilia_roza89

      9 lutego 2016, 17:58

      To chociaż kup sobie książkę, gdzie jest dokładnie opisane jak wykonywać poszczególne asany.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 17:59

      mam kilka i z nich ćwiczę

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 18:15

      tak wiem, ale dojazdy ...Nie dla mnie...

  • alicja205

    alicja205

    9 lutego 2016, 17:33

    Oj współczuję tej rwy.. Podobno sama przechodzi po dwóch miesiącach, ale potrafi zmęczyć naprawdę.. Mnie też zafascynował ten filmik. Jestem pełna podziwu dla tego Pana. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia..

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 17:39

      przejdzie mi. Juz nie raz miałam

  • Cesta

    Cesta

    9 lutego 2016, 17:19

    Zaśpiewam ci piosenkę o przedwiośniu o puchatych jak kłębuszki waty baziach kiełkach przebiśniegów o ostatnich już może płatkach śniegu tańczących wdzięcznie w słońcu nie wiem czemu w tym roku bardziej tęsknię za wiosną rosą na trawie i na pajęczynie układającą się w drogocenny naszyjnik za stokrotkami i śpiewem skowronka spójrz przyleciały już kosy a zima spływa do morza czyżby już czas Trafiłam?

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 17:21

      tak to moje

    • Cesta

      Cesta

      9 lutego 2016, 17:24

      W tekście oryginalnym nie znalazłam znaków interpunkcyjnych. Ale ja się nie znam. Jak zaczną pisać wiersze w Excelu to będę je czytać. A tak uczciwie, to o dziwo spodobał mi się ten wiersz. Taki razowy.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 17:25

      dużo piszę o przyrodzie

    • Cesta

      Cesta

      9 lutego 2016, 18:23

      A co Ty wiesz o przyrodzie, jak z domu nie wychodzisz?

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 18:25

      czasem wychodzę jednak choćby na grzyby do lasu. Reszta to wspomnienia np z wycieczek w okresie dzieciństwa czy z kolonii

  • roogirl

    roogirl

    9 lutego 2016, 12:09

    Oj to współczucia. Mam nadzieję, że ci się poprawi chociaż ja bym do lipca nie czekała tylko poleciała prywatnie. Szpagatu zazdroszczę :) Pozdrawiam i trzymaj się.

    • araksol

      araksol

      9 lutego 2016, 12:12

      dzięki...