Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


Wczoraj w sprawie opłaty za cmentarz jednak nie dotarłam. Ksiądz był. Trzeba było wygladać, bo po mojej stronie ulicy chodził proboszcz, a ministrantów nie było. To starszy, schorowany człowiek. Część najbardziej ciekawskich kotów odizolowałam, bo słyszałam o przypadku, ze kot wypił wodę święconą. Mikuś przez cały czas szczekał w sypialni. Ksiądz nie chciał wziąć ofiary gdy powiedziałam, że zamożna nie jestem. Musiałam nalegać. Zanotował sobie wszystko. Myślał, że my z kRzyśkiem wcale ślubu nie mamy, bo nazwiska inne. Bardzo się cieszę, że kolęda się odbyła...

Dziś mam do załatwienia sprawę w Tauronie. Licznik przepisany jeszcze w grudniu, a faktury do tej pory nie mam. Do tego trzeba załatwić zwiększenie limitu prądu, bo jestem osobą niepełnosprawną. Trzeba będzie pobrać formularze, wydrukować i wysłać pocztą, bo do punktu nie zamierzam jechać. Trzeba zapłacić ostatnia opłatę za telefon mamy. Trzeba porozmawiać ze znajomą w sprawie zakupów. Wozi mi teraz colę, napoje dla Krzyśka i wina. Tym razem chcę bezalkoholowe.

Kupiłam w tym roku taki węgiel, ze szybko sie wypala i zmienia w zużel. Nie mogę palić wcześnie, bo już o 20 by był koniec palenia z powodu wypełnienia pieca zużlem, a ja siedzę do 24 co najmniej. Rozpalam o 14-15. Nie było problemu jak wstawałam o 12, ale teraz wstaję o 9, bo mam mitingi rano. No i jest mi zimno, bo temperatura w dziennym to 16 stopni, a przy piecyku 18. Ja sie chyba na starość robię bardziej ciepłolubna i chciałabym z 23. Siedzę z nogami na termoforze i rozgrzewam się herbatami i rosołkami-kostki choć wiem, że niezdrowe. Gdy Krzysiek był w domu piłam 2 kieliszki wina codziennie rano/prawie/ i od razu mi sie robiło ciepło. Teraz sama pić nie będę. Niestety zima mnie juz nie cieszy. Narzekam też na oblodzone chodniki. Jestem chyba za bardzo zmęczona psychicznie tymi urzedowymi sprawami, które załatwiam i dlatego marudzę. W poniedziałek kolejny wyjazd. Tym razem do SKOK i ZUSu.

Poza tym to czytam sporo codziennie, ale teraz to literatura AJ i AA. pracuję też nad krokami...

Szkoły w tym tygodniu nie mam. Będzie w przyszłym.

Proszę o wpłaty na koty. Bardzo te pieniadze sa potrzebne, bo zbiórka sie kończy, a wpłat mało... https://www.ratujemyzwierzaki....

  • alhe11

    alhe11

    26 stycznia 2024, 19:50

    Też bym chciala, aby do mnie przyszedł ksiądz po kolędzie, ale u nás takiego zwyczaju nie ma …

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 22:22

      o widzisz...

  • 61HaKa

    61HaKa

    26 stycznia 2024, 14:42

    A nie możesz zapalić rano, jak wygaśnie wybrać żużel i zapalić drugi raz po południu?

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 14:49

      no nie bo piec gorący...i żużel też

    • izabela19681

      izabela19681

      26 stycznia 2024, 20:43

      Żużel do węglarki dobrą szufelką, węglarkę wystawić za drzwi aby wystygło a w piecu napalić

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 22:23

      żużel sie żarzy, boję się. Coś spalę albo sie poparzę...

  • krolowamargot

    krolowamargot

    26 stycznia 2024, 13:09

    Ugotuj sobie garnek grzańca bezalkoholowego, na bazie czarnej herbaty i przypraw typu imbir, kardamon etc. Ew garnek rozgrzewającej jarzynowej zupy z chili, goguharu, imbirem, czy czym tam lubisz. Też jest szybko gotowe do picia, jeśli ugotujesz wcześniej i rano tylko odgrzejesz.

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 13:42

      tak chyba zrobię...:)

  • izabela19681

    izabela19681

    26 stycznia 2024, 09:10

    to nic złego, że kot wypił wodę "święconą" :D

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 09:13

      oj tam. Ja wierząca jestem i to by był problem...

    • izabela19681

      izabela19681

      26 stycznia 2024, 09:21

      Wg mnie to tylko zabawna sytuacja a nie problem. Problemem w wierze są złe uczynki, zachowanie wobec bliskich i tych dalszych. Zdrady, obrażanie, kłamstwa...

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 09:26

      ano fakt. Te złe uczynki są gorsze...

  • karlsdatter

    karlsdatter

    26 stycznia 2024, 09:07

    Spróbuj naturalnych rozgrzewających przypraw: imbir, kardamon, chilli i śniadań na ciepło, zupy też są rozgrzewające i można zrobić w wersji fit. Wychładzają cytrusy, nabiał i surowizna. Szkoda bebechów na kostki rosołowe i wino z rana

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 09:12

      tylko, że te kostki i wino szybko gotowe do picia...

    • karlsdatter

      karlsdatter

      26 stycznia 2024, 17:56

      Możesz na przykład zrobić mocną esencję z gotowanych malin, jabłek, imbiru, kardamonu i taki maksymalnie esencjonalny kompot zamrozić. Potem kostkę czy dwie wrzucić, zalać wrzątkiem i masz gotowy do picia bardzo ciepły/gorący napój.

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 19:15

      nie próbowałam tak jeszcze...

  • barbra1976

    barbra1976

    26 stycznia 2024, 09:02

    https://upacjenta.pl/poradnik/rozgrzewajace-przyprawy

    • barbra1976

      barbra1976

      26 stycznia 2024, 09:04

      Tu też super: https://coteca.pl/blog/aktualnosci/10-pysznych-przepisow-na-zimowe-herbaty-rozgrzewajace.html

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 09:05

      dzięki :) Zerknę...